Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#41579

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Będzie o piekielności starszych pań, która... czasem nie jest aż tak piekielna.

Parę lat temu pewnego dnia miałam kaprys udać się do księgarni. Po drodze rozwiązał mi się glan. Siedzę na jakimś murku, zawiązuję, i w tym momencie pojawia się przede mną jakiś facet [F]. Wiek trudny do określenia, ale z pewnością bliżej mu było do mojego taty, niż do mnie.

[f]: może zawiązać ci buta?
[Ja]: o_O ee, nie trzeba, już mam...

Oddalam się dość szybkim krokiem, a F idzie za mną. W pobliżu akurat znajdowało się przejście do dworca, więc tam skierowałam swe kroki, z racji, że na ogół przewalają się tam tłumy ludzi (o, jaka młoda i naiwna byłam...). Jak na złość, akurat wtedy szły tam sobie tylko dwie starsze panie. Cóż, może chociaż po policję zadzwonią w razie czego...? (tak, naprawdę byłam naiwna) "Dołączyłam" więc do nich, po chwili mija nas wściekły F. i rzuca w moją stronę: "jak chcesz, to uciekaj!".
Staruszki spojrzały na to niego, to na mnie. Jedna zapytała, czy go znam. Zgodnie z prawdą mówię, że nie i nie wiem, czego ten gość ode mnie chce.

Hm, sądząc po historiach, większość z Was pewnie wie, jak wygląda atak starszej pani, gdy chce czyjeś miejsce w autobusie. Więc wyobraźcie sobie proszę zmasowany atak dwóch, tylko w treść okrzyku bojowego wstawić coś w stylu: "zostaw w spokoju tę dziewczynę, ty pedofilu/gwałcicielu/morderco!" + kilka słów uważanych powszechnie za nieprzyzwoite.

Jednak F. zaczął się bronić. O co chodzi, nic mi nie zrobił, nic się nie stało. On jest porządnym obywatelem, a ja narkomanką(???). I że policję mogą sobie wzywać, bo on nie ma nic na sumieniu, a ja na pewno ucieknę. (Bardzo chciałabym wiedzieć na czym oparł tą teorię i co chciał przez to osiągnąć)

Koniec końców, bojowe staruszki wylegitymowały(!) niedoszłego gwałcicielo-pedofilo-mordercę. Mnie osobiście udało się wtrącić zaledwie parę słów na marginesie, gdy trwała ta "akcja" (pewnie mogłam cichaczem odejść, ale bardzo chciałam podziękować).
A wszystko prze niesforne sznurowadło...

PS. Fragment "dialogu", który najbardziej zapadł mi w pamięć:
[Starsza Pani]: co za *cenzura*, dzieci zaczepiać będzie! Ja już po policję dzwonię!
[F]: Taaak? A co im niby pani powie?
[SP]: Powiem... że mnie pan molestuje!*

*na "ty" przeszli chyba kilka zdań później.

niedaleko dworca w moim mieście

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 178 (234)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…