zarchiwizowany
Skomentuj
(8)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Moja przyjaciółka (Nazwijmy ją Żaneta) robi sama kolczyki. Kupuje wszystkie potrzebne rzeczy przez internet (szklane buteleczki, koraliki itp.) Któregoś dnia moje koleżanki (nazwijmy je (M)arta i (K)asia) przyszły do niej, że one chcą takie kolczyki... chwila fascynacji... No to Żaneta zamawia kilka buteleczek. Tydzień później przynosi je do szkoły i prosi o symboliczną opłatę- 5zł. Następnego dnia Marta i Kasia przychodzą do mnie i oto jak wyglądała ta rozmowa:
-Hej kiwusia!-
-Hej...-
-Ile zapłaciłaś za te kolczyki?- (Żaneta zrobiła mi takie na urodziny)
-Noo, nic. Dostałem je na urodziny.-
-?! Że co?! My to musiałyśmy płacić aż 5zł! Przecież to tak DROGO!-
-Dziewczyny, ale wiecie, Żaneta robi to własnoręcznie, kupuje, wiecie ile taka przesyłka w ogóle kosztuje?-
-Yyyy, no nie , ale powinna dać zniżkę przyjaciółkom z klasy!-
Na konie chciałabym dodać, że w clair's widziałam IDENTYCZNE kolczyki po 30zł, ale to tylko szczegół...
-Hej kiwusia!-
-Hej...-
-Ile zapłaciłaś za te kolczyki?- (Żaneta zrobiła mi takie na urodziny)
-Noo, nic. Dostałem je na urodziny.-
-?! Że co?! My to musiałyśmy płacić aż 5zł! Przecież to tak DROGO!-
-Dziewczyny, ale wiecie, Żaneta robi to własnoręcznie, kupuje, wiecie ile taka przesyłka w ogóle kosztuje?-
-Yyyy, no nie , ale powinna dać zniżkę przyjaciółkom z klasy!-
Na konie chciałabym dodać, że w clair's widziałam IDENTYCZNE kolczyki po 30zł, ale to tylko szczegół...
idioci wszędzie idioci....
Ocena:
2
(168)
Komentarze