Kolejna historia kierowcy z cyklu drogowi-idioci.
Małe skrzyżowanie, ja jadę z naprzeciwka w lewo, mam zielone bezkolizyjne światło. Patrzę i widzę jak wpycha się przede mnie jakiś czerwony Nissan. Nie wyhamowałem, rozbiłem mu cały bok. Z auta wysiada jakaś młoda tapeciara i rzecze w te oto słowa:
- Zieloną strzałkę w prawo miałam, naucz się jeździć, kur*a! Ja dzwonię po policję, Ty mnie zabić chciałeś! Gdzie kur*a kupiłeś prawo jazdy, na targu? Przecież jechałam w prawo, Ty w lewo, zielona strzałka była, ja pie*dole, bezkolizyjne miałam!
Owszem, była zielona strzałka w prawo u niej. Nie czarna strzałka na zielonym tle oznaczająca przejazd bezkolizyjny tylko dokładnie zielona strzałka. Strzałka warunkowa - oznaczająca, że musi ustąpić pierwszeństwa wszystkim, którzy jadą w tym kierunku co ona.
Gwoli ścisłości, przyjechała po chwili policja, zamknęła jakoś usta tej trajkotającej małolacie, która nie chciała podpisać orzeczenia o winie i przegadała jej jakoś do rozsądku, a konkretniej to chyba kwota z trzema zerami i 1 z przodu jej przegadała (policjanci zaczęli jej punkty i karę za wykroczenia sumować).
Pamiętajcie, kierowcy. To że Wy rozróżniacie strzałki na sygnalizatorze, nie znaczy, że każdy osioł to robi w tym kraju...
Małe skrzyżowanie, ja jadę z naprzeciwka w lewo, mam zielone bezkolizyjne światło. Patrzę i widzę jak wpycha się przede mnie jakiś czerwony Nissan. Nie wyhamowałem, rozbiłem mu cały bok. Z auta wysiada jakaś młoda tapeciara i rzecze w te oto słowa:
- Zieloną strzałkę w prawo miałam, naucz się jeździć, kur*a! Ja dzwonię po policję, Ty mnie zabić chciałeś! Gdzie kur*a kupiłeś prawo jazdy, na targu? Przecież jechałam w prawo, Ty w lewo, zielona strzałka była, ja pie*dole, bezkolizyjne miałam!
Owszem, była zielona strzałka w prawo u niej. Nie czarna strzałka na zielonym tle oznaczająca przejazd bezkolizyjny tylko dokładnie zielona strzałka. Strzałka warunkowa - oznaczająca, że musi ustąpić pierwszeństwa wszystkim, którzy jadą w tym kierunku co ona.
Gwoli ścisłości, przyjechała po chwili policja, zamknęła jakoś usta tej trajkotającej małolacie, która nie chciała podpisać orzeczenia o winie i przegadała jej jakoś do rozsądku, a konkretniej to chyba kwota z trzema zerami i 1 z przodu jej przegadała (policjanci zaczęli jej punkty i karę za wykroczenia sumować).
Pamiętajcie, kierowcy. To że Wy rozróżniacie strzałki na sygnalizatorze, nie znaczy, że każdy osioł to robi w tym kraju...
kierowca droga wypadek
Ocena:
460
(532)
Komentarze