#41671

Kiedyś zaparkowałem koło pewnego sklepu w obcym mieście, poszedłem tam dosłownie na chwilę, wychodzę, a tu cały bok zarysowany, a sprawcy ni śladu. Ale przykro mi - sklep miał monitoring i po zgłoszeniu sprawy na policję dotarcie do przedsiębiorczej mamusi, która uznała, że jej kilkuletni synek może rysować kluczami różne szlaczki po cudzych samochodach, a ona nie musi pokrywać kosztów szkód nie było zbyt trudne.

Jak ją namierzono? Zaparkowała obok mnie swoim samochodem, którym z piskiem opon odjechała, gdy zobaczyła co mały nabroił. A jeszcze jak ładnie było widać jej pośpiech w kamerze i przerażoną minę :)

parking małe dzieci kierowca