Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#41702

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O kurierach było już tysiąc opowieści. I ja opowiem swoją historię. Zamówiłem na allegro cześci samochodowe dla wujka. Chłop nie zna się na internecie, a różnica w cenie ze sklepem stacjonarnym wynosiła ponad 200 zł, więc namówiłem go na bezpieczną transakcję. Szybki zakup i jutro paczka powinna być u mnie... no właśnie powinna. Mija kilka dni, wujek wściekły bo auto stoi zepsute, a paczki nie ma. Tydzień po transakcji wujek postanawia dzwonić na policję i daje mi wykład o mojej głupocie, oszustach, itp.

Postanawiam wziąć sprawę w swoje ręce. Szybki telefon do sprzedawcy i co się okazało? On paczkę wysłał... Nie dowierzam i proszę o potwierdzenie nadania i numer paczki. Dostałem o co prosiłem, loguję się na stronie firmy kurierskiej ze szczęśliwą liczbą. Co się okazuje? Paczka dostarczona 5 dni temu!!! Nerwowo nie wytrzymuję i telefonicznie atakuję chłopa z BOK-u. On również zdziwiony - szykuje mi konfrontacje z kurierem. Co się okazuje?

Kurier nie zastał mnie w domu. Nie dodzwonił się (w pracy nie mam zasięgu). Więc dzielny kuriero udał się do sąsiada. A że go też w domu nie było, to postanowił schować paczkę u niego w szopce... Przykrył workami ze śmieciami i podpisał list. Miał mi napisać sms ale zapomniał. Nogi mi się ugięły - rozłączyłem się bez słowa. Paczka na szczęście była - mogłem oskarżyć kuriera o kradzież i fałszerstwo, ale paczka była na wujka więc nie chciałem biedaka po sądach włóczyć....
Chyba przerzucę się na Pocztę Polską.

KURIERO

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 570 (606)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…