Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#41703

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nic mi nie wychodziło tego dnia - późno wstałem, skomplikowany mail od kierownika w sprawie projektu zaatakował mnie zaraz po przebudzeniu, do tego ze względu na późną porę miałem mało czasu, żeby ogarnąć najpilniejsze rzeczy, zawijać się na pociąg i zdążyć na spotkanie. Nie mogłem znaleźć kluczy, kawa wyciekała mi z kubka turystycznego, wszystko z rąk wypadało, ogólnie druga po południu, początek dnia, nerwy już zszargane.

Kiedy dotarłem na stację końcową KM w Warszawie, powitał mnie - a jakżeby inaczej - lud wołomińsko-małkiński, stojący murem na peronie. Znowu.

Najwidoczniej kampania reklamowa ZTMu nie trafiła do targetu. Kiedy pociąg wolno sunął po torach ku końcowi peronu obserwowałem, jak ludzka masa przemieszcza się w kierunku drzwi tak, aby jak najszybciej dostać się do przedziału i zająć miejsce siedzące.

Wrota rozsunęły się i znalazłem się w sytuacji bez wyjścia, dosłownie. Rozejrzałem się szybko - lewa zablokowana, prawa zablokowana, front zablokowany. I ani myślą się ruszyć. Stanąłem na stopniu, aby spowodować jakąś reakcję - nic. Jako, że z tyłu ludzie napierali (przypominam, stacja końcowa) szlag trafił mnie ostateczny. Warknąłem podniesionym nieco głosem "Przepraszam" i przeszedłem taranem przez bandę.

Oddalając się, usłyszałem tylko "aua", ale nie wiem czy to moja ofiara, czy ludzie zaczęli się tratować nawzajem i pakować do pociągu, zanim dotychczasowi pasażerowie wysiedli. Kto nie jeździ komunikacją miejską - niech uwierzy, to normalka.

Ja wiem, że myślenie w naszym kochanym narodzie nie obowiązuje, ale w takim razie wprowadzam na własną rękę tresurę. Na wzór psa Pawłowa.

Kto pierwszy rzuci kamieniem?

Koleje Mazowieckie

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 27 (161)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…