kaikae
Zebranie w przedszkolu. Pani dyrektor ładnie się przedstawia, opowiada o planach na tegoroczny rok, zasadach obowiązujących w placówce, dodatkowych zajęciach j.angielskiego, rytmiki etc. W końcu pada temat opłat. Rodzice otwierają notatniki, długopisy w ruch i każdy notuje co ile kosztuje, do kiedy trzeba zapłacić i nagle Pani dyrektor wypowiada oto takie słowa:
[D] W tym roku rada rodziców wynosi 100zł. Nie jest to opłata obowiązkowa, ale wiecie Państwo, że w przedszkolu są robione mikołajki, dzień dziecka i inne imprezy. Dla dzieci robimy poczęstunki, paczki zabawy, ale to kosztuje. To jest niesprawiedliwe, że jeden rodzic zapłaci całość, inny da 25 zł, a trzeci wcale. Wszystkie dzieci traktowane są po równo i każde dostaje to samo, ale jaka tu sprawiedliwość. W tamtym roku ledwo połowa rodziców zapłaciła całość na radę rodziców.
Cisza...
[D] Może to śmieszne, ale zapłacili rodzice bardziej biedni, a bogaci praktycznie olali. A to jutro, pojutrze i tak do końca roku.
[D] Na radę nie zapłacili.. Pani A, Pan B.....
Wyobraźcie sobie miny tych rodziców, co nie zapłacili.
[D] W tym roku rada rodziców wynosi 100zł. Nie jest to opłata obowiązkowa, ale wiecie Państwo, że w przedszkolu są robione mikołajki, dzień dziecka i inne imprezy. Dla dzieci robimy poczęstunki, paczki zabawy, ale to kosztuje. To jest niesprawiedliwe, że jeden rodzic zapłaci całość, inny da 25 zł, a trzeci wcale. Wszystkie dzieci traktowane są po równo i każde dostaje to samo, ale jaka tu sprawiedliwość. W tamtym roku ledwo połowa rodziców zapłaciła całość na radę rodziców.
Cisza...
[D] Może to śmieszne, ale zapłacili rodzice bardziej biedni, a bogaci praktycznie olali. A to jutro, pojutrze i tak do końca roku.
[D] Na radę nie zapłacili.. Pani A, Pan B.....
Wyobraźcie sobie miny tych rodziców, co nie zapłacili.
zebranie
Ocena:
802
(910)
Komentarze