Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#41916

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mamy grzybny rok, oj grzybny. Ostatnio oprócz maślaków, podgrzybków była masa rydzów.

Moja rodzina to zapaleni grzybiarze, jeśli tylko jest możliwość znikamy w lesie na długie godziny.

Przedwczoraj też byliśmy i udało nam się wstrzelić w piękny wysyp rydzyków.

Gdzie piekielność?

W ludziach odwiedzających las. Gdzie nie spojrzeć, "szmotki, butelki", zapomniane części odzieży, stare telewizory, zderzaki, pralki i wszelkie inne śmieci, ale to stały widok, prawda?

Nie zdziwił mnie nawet widok dwóch megakup (na prawdę to chyba musiał być guliwer), elegancko przykrytych runem leśnym, jeno zapaszek ostrzegał, przed bombą.

Ale najbardziej zniesmaczył mnie fakt, że jakaś banda kretynów przeszła przez las i wszystko tratowała, obojętnie czy to był psi, muchomor czy jadalny. Skoro przyszli na rydze ( a miejsce rydzowe swoją drogą), to czemu maślaki i sitaczki były zadeptane? I to widać było, że ktoś nie stanął przez nieuwagę, tylko były dokładnie zdeptane, albo wyrwane kopnięciem.

Jakim kretynem trzeba być? Nie zbierasz - ok, twoja broszka, ale może inni by chcieli? Nie mówiąc o leśnej zwierzynie...

Myślenie nie boli, a widok zdewastowanego lasu - już tak.

las

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 255 (335)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…