Z cyklu idioci na drogach:
Godziny nocne, droga wojewódzka, wyprzedzam w miejscu dozwolonym, z regulaminową prędkością.
Nagle oczom moim ukazują się dwie głupie p**dy (innego określenia na takie osoby nie uznaję) jadące z naprzeciwka na rowerkach bez świateł i to w parze - czyli właściwie całą szerokością pasa.
Szczęśliwie skończyło się na strachu.
Godziny nocne, droga wojewódzka, wyprzedzam w miejscu dozwolonym, z regulaminową prędkością.
Nagle oczom moim ukazują się dwie głupie p**dy (innego określenia na takie osoby nie uznaję) jadące z naprzeciwka na rowerkach bez świateł i to w parze - czyli właściwie całą szerokością pasa.
Szczęśliwie skończyło się na strachu.
droga publiczna
Ocena:
456
(560)
Komentarze