Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#42332

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Słowem wstępu: mam 16 lat, we wrześniu rozpocząłem naukę w liceum. Dobrym liceum, z miłymi ludźmi. Od 8 lat wychowuję się bez ojca. Powiesił się po pijaku, był alkoholikiem. Przyzwyczaiłem się do tego, nawet mi bez niego lepiej. Jednak jakieś negatywne wspomnienia pozostały, pozytywne też, lecz tych o wiele mniej. Pamiętam jak ojciec bił moją mamę, a ja z siostrą siedzieliśmy ukryci w pokoju. Chociaż nam też się czasem oberwało, jak to mali i głupi próbowaliśmy pomoc mamie i ojca zatrzymać. Największym moim przeżyciem z tego okresu dzieciństwa jest znalezienie wraz z mamą ojca, wiszącego w naszej szopce. Tego widoku się po prostu nie da zapomnieć. Tak samo jak chwili, gdy siedziałem moment po tym z siostrą, mama weszła do nas do pokoju i powiedziała "Wasz tata nie żyje". Dla 7 letniego dziecka to na prawdę spore przeżycie, które zapamiętam pewnie do końca życia.

Część właściwa opowieści. W starej szkole (połączona podstawówka i gimnazjum) nauczyciele wiedzieli jaka jest moja sytuacja w domu, że lepiej nie poruszać ze mną tematu ojca. Poza tym kilka lat minęło, w mojej psychice sporo się pozmieniało - wcale mi go nie brakuje, a nawet się ciesze, że go już z nami nie ma. Dlatego z ogromną trudnością przychodzi mi mówienie o pozytywnej roli ojca w rodzinie i na lekcjach w podstawówce, potem w gimnazjum, po prostu mnie o to nie pytano.

Jednak nowa szkoła, nowi nauczyciele, nowi znajomi (chociaż Ci są bardzo tolerancyjni - powiedziałem im sam o tym, każdy to szanuje. Nikt nie szykanuje mnie zbędnymi pytaniami). I przyszło do lekcji, bodajże na języku polskim, gdzie musieliśmy wymieniać pozytywne cechy idealnych rodziców. Jak dla mnie temat paskudny, więc siedziałem sobie cicho. Ależ oczywiście polonistka musiała to zauważyć:

[N] No Wojtek, jaki według Ciebie powinien być idealny ojciec?
Popatrzyłem na nią z wolą mordu, klasa też zauważyła, że to nie jest dla mnie łatwe.
[Ja] Prze pani, nie lubię tego tematu, mogę nic nie odpowiadać?
[N] No ale jak to nic, nie potrafisz powiedzieć czegoś miłego o ojcu? No, przypomnij sobie jakieś miłe chwile z dzieciństwa, z nim związane.

Miłymi chwilami które sobie przypomniałem były podbite oczy matki, potłuczone naczynia, obrzygane łóżko, policja w domu spisująca zeznania po jego śmierci.

[Ja] Nie, nie chcę o tym mówić.
W tym momencie jakaś osoba z klasy zabrała głos, aby odciągnąć temat ode mnie.
[N] Możesz się zamknąć? Ja to chcę usłyszeć od niego! Już, opowiedz mi o swoim ojcu!
[Ja] Dobrze. Mój ojciec nie żyje od 8 lat, był alkoholikiem. Z miłych scen pamiętam mój płacz wraz z siostrą, strach przed nim gdy wracał pijany. A najmilszym wspomnieniem jest zalezienie jego ciała wiszącego na sznurku. Jeszcze chce coś pani wiedzieć?

I nagle zapadała cisza, jaką słyszałem pierwszy raz w życiu. Nauczycielka wyszła z klasy, przysłała kogoś na zastępstwo. Nie mamy już z nią lekcji, a jeśli spotyka mnie na korytarzu - odwraca się i idzie gdzie indziej. Miło by było, gdyby chociaż przeprosiła mnie za swoje zachowanie.

usługi

Skomentuj (64) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1116 (1342)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…