Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#42587

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Czekam sobie grzecznie (przez 40 minut) w kolejce w pewnym oddziale pewnego banku. Układ pomieszczenia taki, że wszyscy czekający słyszą, co mówią aktualnie obsługiwani.


Przede mną sprawy załatwia starszy pan, bardzo sympatyczny. Zakłada nową lokatę, bo mu się poprzednia skończyła. Chce ustanowić pełnomocnika, ale "panienka z okienka" (a raczej zza pulpitu) tłumaczy mu, że musi z tym pełnomocnikiem przyjść, bo trzeba sprawdzić jego dane (swoją drogą nie wiem, po co, skoro starszy pan wyraźnie powtarzał, że to ta sama osoba, co przy poprzedniej lokacie - i też nie rozumiem, czemu musiał założyć nową, zamiast przedłużyć starą - widocznie wyznaję się na bankach prostszych w obsłudze).
Pan tłumaczy, że w tej chwili pełnomocnik nie jest dostępny i czy nie można po prostu tego jakoś przepisać - nie, nie można, facet ma być osobiście.
"Trzeba przyjść z pełnomocnikiem jutro" - mówi panienka z okienka.
"Nie wiem, czy jutro będę jeszcze żył" - próbuje zażartować pan.
"To trzeba przyjść dzisiaj" - zimno i dość nieprzyjemnym tonem odpowiada panienka.

Oddział pewnego banku

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 160 (262)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…