Jadę sobie metrem, ścisk nieziemski. Stałam akurat przy siedzeniach. I naglę czuję i widzę w odbiciu w oknie że pan siedzący "po skosie" próbuje mi podnieść spódniczkę gazetą.
Cóż, pacnęłam egzemplarz "Rzeczpospolitej", posłałam oburzone spojrzenie, co miałam zrobić, może mi się tylko zdawało?
Za chwilę znowu. Tym razem ręką. Postanowiłam że nie ma się co bawić w kulturę.
- Odp*** się zboku, bo ci za*** tą tubą to będziesz zęby z torów zbierał.
Parę osób zwróciło uwagę, po czym utkwiło wzrok w naszym podglądaczu, ten zaś speszył się i spuścił oczy. I wszystko dobrze? Nie. Nagle gdzieś z głębio wagonu rozległ się głos (o dziwo) dość młodej dziewczyny.
- Wywali dupę na wierzch i się dziwi! A żeby cię zgwałcili to się nauczysz, szmato jedna!
I cisza nastała.
Cóż, pacnęłam egzemplarz "Rzeczpospolitej", posłałam oburzone spojrzenie, co miałam zrobić, może mi się tylko zdawało?
Za chwilę znowu. Tym razem ręką. Postanowiłam że nie ma się co bawić w kulturę.
- Odp*** się zboku, bo ci za*** tą tubą to będziesz zęby z torów zbierał.
Parę osób zwróciło uwagę, po czym utkwiło wzrok w naszym podglądaczu, ten zaś speszył się i spuścił oczy. I wszystko dobrze? Nie. Nagle gdzieś z głębio wagonu rozległ się głos (o dziwo) dość młodej dziewczyny.
- Wywali dupę na wierzch i się dziwi! A żeby cię zgwałcili to się nauczysz, szmato jedna!
I cisza nastała.
komunikacja_miejska
Ocena:
823
(1189)
Komentarze