Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#42732

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Oto jak dziś rano prawie zostałem "bandytą".

Otóż od pewnego czasu babcię coraz bardziej bolało kolano, do tego stopnia, ze choć bardzo uparta i samodzielna, to zaczęła prosić o podwózki autem.

Lekarz rodzinny, rentgen, rodzinny i skierowanie do ortopedy. I tu zaczynają się schody. Termin w szpitalu odległy. No to trzeba prywatnie aby babcia się nie męczyła. Ale przez weekend dowiedzieliśmy się, że w szpitalu oprócz terminów przyjmują pierwsze 10 osób co się zarejestruje. I przyjmują ci sami lekarze co prywatnie.

Dziś rano pobudka o nieludzkiej porze [4.40] i o 5.15 byłem już 3 w kolejce. Kolejne 15 osób dotarło do 6 godziny. Jako jedyny chyba się nie nudziłem - zdążyłem przeczytać kawał książki.

Godzina 7, rejestracja zaczyna pracę. Wykładam skierowanie DO i legitymacje ZUS.
- Ja nie zarejestruję - słyszę od pielęgniarki.
- Dlaczego?
- Jak nie termin to tylko powypadkowi. Mogę na termin 19 grudzień (przez telefon termin był koniec stycznia!)
- To za długo, proszę zarejestrować na dziś.
- Tylko powypadkowi.
Tu zrobiłem coś, co kilka razy radziłem na piekielnych.
- Proszę odmowę rejestracji na piśmie.
- Nie wydam czegoś takiego.
- To pani obowiązek. Więc albo rejestruje pani albo wypisuje odmowę.
- Na tablicy pisze, że tylko powypadkowi - nagła zmiana taktyki.
- Gdzie? - zaciekawiłem się, bo tablicę przestudiowałem zanim zabrałem się za książkę.
- O, tu - i wskazuje na kartkę:
"Ze względu na wygodę pacjentów, zostaje wprowadzona możliwości rejestracji na termin. Osobiście lub przez telefon."
- Tu nic nie ma o rejestracji tylko powypadkowych.
Z tyłu podnoszą się głosy.
- Nikt nie planuje złamania i nie rejestruje się naprzód.
Kolejna zmiana taktyki pielęgniarki:
- Chyba będę musiała poprosić dyrektora o zlikwidowanie porannych zapisów - usiłuje zastraszyć kolejkę.

Tego było już mi za wiele. Wyjąłem komórkę, włączyłem nagrywanie video i skierowałem na rejestratorkę;
- Proszę zarejestrować albo wydać pisemną odmowę wykonania czynności służbowej wraz z podstawą prawną oraz czytelnie się podpisać.

Tu nie miała wyboru.
- Zarejestruję, ale to lekarz podejmie decyzję czy przyjmie.
Wzruszyłem tylko ramionami i pojechałem bo babcię. Lekarz nie robił problemów i przyjął. Za to pielęgniarka się poskarżyła babci jaki to byłem nieuprzejmy i ją (pielęgniarkę) zastraszyłem aby zarejestrowała. Co mnie szczerze rozbawiło.

Zastanawiam się kto był bardziej piekielny - ja bo nie dałem się spławić czy niekompetentna pielęgniarka.

szpital

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1067 (1135)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…