Do tej pory mi się wydawało, że popularna legenda miejska o przebijających prezerwatywy babciach jest, no cóż, bajką.
No i w sumie to tak. Bo to niestety nie babcię moherową przyłapano na tym debilnym pomyśle.
Moja Mama pomagała Babci w zakupach w supermarkecie. Stały akurat przy stoisku z owocami, z którego jest widok na kasy. Z założenia leki i prezerwatywy są w tym markecie wystawione przy samej kasie, może ze względu na debilizm jak opisany, może z innych powodów. Kasy stoją sobie rządkiem, i ta przy stoisku "okołomedycznym" była pusta.
Więc robią sobie moje krewne zakupy. I nagle pani obsługująca to warzywne stoisko podniosła krzyk:
- Co ty tam gnoju robisz?!
I spod półeczki z gumkami ewakuuje się gimnazjalista. Wyleciał przez drzwi i tyle go widzieli. Sprzedawczyni rzuciła co robiła i poszła pod półkę, a tam, rzeczywiście, jedno opakowanie podziurawione czymś ostrym.
Wątpię żeby ewentualny kupujący tego nie zauważył, ale cholera, to już teraz gówniarzeria w sklepie nawet nie kradnie dla siebie tylko niszczy bo tak?
No i w sumie to tak. Bo to niestety nie babcię moherową przyłapano na tym debilnym pomyśle.
Moja Mama pomagała Babci w zakupach w supermarkecie. Stały akurat przy stoisku z owocami, z którego jest widok na kasy. Z założenia leki i prezerwatywy są w tym markecie wystawione przy samej kasie, może ze względu na debilizm jak opisany, może z innych powodów. Kasy stoją sobie rządkiem, i ta przy stoisku "okołomedycznym" była pusta.
Więc robią sobie moje krewne zakupy. I nagle pani obsługująca to warzywne stoisko podniosła krzyk:
- Co ty tam gnoju robisz?!
I spod półeczki z gumkami ewakuuje się gimnazjalista. Wyleciał przez drzwi i tyle go widzieli. Sprzedawczyni rzuciła co robiła i poszła pod półkę, a tam, rzeczywiście, jedno opakowanie podziurawione czymś ostrym.
Wątpię żeby ewentualny kupujący tego nie zauważył, ale cholera, to już teraz gówniarzeria w sklepie nawet nie kradnie dla siebie tylko niszczy bo tak?
sklepy
Ocena:
500
(668)
Komentarze