Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#43316

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O piekielnym szefie i zemście....

Nasz wspaniały szef miał bardzo brzydką przypadłość, podczas wezwania na "dywanik" po obiechaniu od góry do dołu ( nie ważne czy słusznie czy nie) nie dawał możliwości obronienia się czy też wytłumaczenia. Za każdym razem gdy tylko wzięło się oddech i wypowiedziało dwie sylaby było słychać gromkie szefa "kszy kszy kszy"....i tak za każdym razem gdy człowiek próbował otworzy swój otwór gębowy....

Było to nie tylko przykre ale strasznie wkurzające,bo nie raz się okazywało że oberwało się Tobie niesłusznie, bo to nie ty nawaliłaś/eś ale nie mogłaś/eś się usprawiedliwić bo następowało gromkie kszy kszy kszy....

Jednak od roku nikt z nas nie spotkał się już z tą metodą uciszania rozmówcy....:) a czemu..?

otóż kiedyś odwiedziła nasz przybytek synowa szefa wraz z jego pierwszym wnukiem, który jak się okazało zaczynał mówić i musiał przez pół godz zostać pod naszą opieką bo szef miał pilną rozmowę z synową....

Mały okazał się bardzo inteligentnym i pojętnym uczniem...:)
Bardzo spodobało mu się nowe wyrażenie....kszy kszy....
Nie wiem kto bardziej piekielny....ale podziałało ;)

PRACA

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 107 (221)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…