Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#43375

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jeszcze mną trzęsie.

Mam niewidomą koleżankę. Fajna dziewczyna, funkcjonuje sobie w miarę normalnie, ale przez nadmiar inteligencji naszego wrażliwego inaczej społeczeństwa ma kilka fobii i sporadyczne stany lękowe z atakami paniki.

Byłyśmy dziś na basenie, pierwszy raz od ponad roku, kiedy to niefortunnie podpłynęła za blisko wylotu zjeżdżalni wodnej i przypadkowo dostała się prosto pod wyskakującego ze zjeżdżalni amatora sportów wodnych. Trochę się przytopiła, najadła strachu i przez kolejny rok wyjścia na basen kończyły się w szatni, opcjonalnie w brodziku, gdzie woda nie sięga nawet kolan. Niczyja wina, ale bardzo ciężko było jej przełamać lęk.

Dziś po raz pierwszy odważyła się wejść do płytkiego basenu - tego, gdzie woda ma w najgłębszym miejscu 1,4m. Byłam cały czas obok niej. Udało jej się rozluźnić do tego stopnia, że położyła się na wodzie, unosząc się swobodnie, cały czas mając mnie w zasięgu ręki.

Do momentu, w którym jakiś kretyn w błękitnych kąpielówkach nie uznał, że będzie zabawnie pociągnąć ją za stopę i delikatnie wciągnąć pod wodę.

Nie zdążyłam zareagować, momentalnie obie byłyśmy pod powierzchnią. Koleżanka zaczęła się topić, do tego w panice tak mocno zaciskając na mnie ręce, że nie byłam w stanie się wynurzyć. Gdyby nie błyskawiczna akcja ratownika, obie byśmy się utopiły.

Ja się trochę opiłam chlorowanej wody, koleżanka jest w szpitalu, dowcipniś zwiał. Cały obiekt jest monitorowany, więc jest szansa, że go znajdą.

Rok pracy i terapii poszedł w piz*u. Dzięki, koleś.

idioci

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1148 (1268)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…