Sala kinowa, pełno osób - na ekranie reklamy i co najważniejsze informacja o wyłączeniu chociażby dźwięków w telefonie. Myślałam, że to oczywiste - wyłączyć telefon, żeby nie przeszkadzać sobie i innym podczas filmu. Dziś już wiem, że nawet przypominanie o tym przed seansem nie przynosi skutku.
Połowa filmu za nami, wszyscy wciągnięci w akcje i nagle się zaczęło.
Pierwszy dzwonek irytuje, no ale spoko zdarza się.
Drugi dzwonek po jakiejś minucie sprawił, że obejrzałam się do tyłu, co jest grane.
Nie mijają kolejne dwie minuty i znowu słyszę, że komuś dzwoni telefon. Tym razem przerwany w połowie i słychać na całą salę głos jakieś kobiety:
- No w kinie jestem z Misiem. Tak, film już oglądamy. Tak, przyjedziemy później, o... właśnie go zabili...
Połowa filmu za nami, wszyscy wciągnięci w akcje i nagle się zaczęło.
Pierwszy dzwonek irytuje, no ale spoko zdarza się.
Drugi dzwonek po jakiejś minucie sprawił, że obejrzałam się do tyłu, co jest grane.
Nie mijają kolejne dwie minuty i znowu słyszę, że komuś dzwoni telefon. Tym razem przerwany w połowie i słychać na całą salę głos jakieś kobiety:
- No w kinie jestem z Misiem. Tak, film już oglądamy. Tak, przyjedziemy później, o... właśnie go zabili...
kino
Ocena:
648
(736)
Komentarze