zarchiwizowany
Skomentuj
(15)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Przypomniałam sobie ostatnio historię, którą opowiedziała mi moja siostra - ratownik medyczny.
Z wypadku samochodowego przywieziono sześcioletniego chłopczyka, którego rodzice zginęli w tymże zdarzeniu. Posadzono go w jakimś pokoju, dano kredki, książeczki i zostawiono z nim pielęgniarkę.
Po jakimś czasie przyjechała wezwana pani psycholog. Porozmawiała z dzieckiem o pierdołach, co lubi robić, jak mu idzie w szkole itp. W końcu westchnęła, złapała sierotę za rękę i powiedziała:
- No, kochany, rodzice już po ciebie nie przyjadą, zostawili cię, wiesz? Biedny, sam zostałeś na tym świecie.
Po tych słowach panią psycholog wyproszono.
Z wypadku samochodowego przywieziono sześcioletniego chłopczyka, którego rodzice zginęli w tymże zdarzeniu. Posadzono go w jakimś pokoju, dano kredki, książeczki i zostawiono z nim pielęgniarkę.
Po jakimś czasie przyjechała wezwana pani psycholog. Porozmawiała z dzieckiem o pierdołach, co lubi robić, jak mu idzie w szkole itp. W końcu westchnęła, złapała sierotę za rękę i powiedziała:
- No, kochany, rodzice już po ciebie nie przyjadą, zostawili cię, wiesz? Biedny, sam zostałeś na tym świecie.
Po tych słowach panią psycholog wyproszono.
małopolska
Ocena:
375
(391)
Komentarze