Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#43827

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracy szukam.
Między innymi aplikowałam do pewnego banku, jak mi się wydawało. Dostałam zaproszenie na "spotkanie rekrutacyjne", więc przyodziałam eleganckie ciuchy, wsiadłam w metro, przejechałam pół miasta i punktualnie pojawiłam się na miejscu.

Od razu mnie coś tknęło, kiedy okazało się, że nie będzie rozmowy kwalifikacyjnej z rekruterem, tylko mamy spotkanie w kilka osób. Tym bardziej, że część zebranych to, nie ubliżając nikomu, zielone dzieciaki.
Najpierw wysłuchaliśmy długiej przemowy, okraszonej optymistycznymi slajdami obrazującymi świetlaną przyszłość czekającą prężnie rozwijającą się branżę nieubezpieczeń na życie. Potem posłuchaliśmy o historii firmy. Zajęło to niecałą godzinkę.

Potem poinformowano nas, że praca polega na samozatrudnieniu z pensją prowizyjną. Chyba nie spodobały mu się nasze spojrzenia, więc zaczął najpierw nam udowadniać, ze w ogłoszeniu tego nie napisali, bo by zostało skasowane (nieprawda), potem, że niestety licencję KNF mogą mieć tylko osoby z działalnością (kolejna nieprawda), potem zaczął się długo rozwodzić nad tym, że taka praca jest w istocie lepsza od umowy zlecenia (o umowie o pracę nie wspominając, bo w przypadku takich umów nie dostaje się prowizji.

Wtedy wraz z jedną dziewczyną zaprotestowałyśmy, powołując się na nasze poprzednie doświadczenia. Pracowałyśmy na umowę o pracę z małą podstawą i wyrabiałyśmy do tego prowizję. Pan prowadzący się krzynkę zacukał, po czym stwierdził, że w takim przypadku jest ograniczenie i że można zarobić maksymalnie jakąś tam, niewielką kwotę.
Znowu nieprawda.

Jak dotąd piekielny był sam proces rekrutacji, nie jest bowiem żadną nowością, że pośrednicy, czy to kredytowi, czy ubezpieczeniowi, czy to od nieruchomości, często pracują w ten sposób. Okazało się jednak, że już po założeniu działalności i opłaceniu ZUSu mamy odbyć miesięczne szkolenie, za które nikt nam nie zapłaci, ale uwaga uwaga, jeśli później nie wyrobimy planu sprzedażowego, mamy za nie zwrócić pieniądze.
Przyznam, jeszcze mam opad szczęki.

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 439 (491)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…