Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#43900

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Niedaleko mojego rodzinnego domu, a konkretnie - po drugiej stronie ścieżki, wprowadziła się dość liczna rodzina.

Pierwszego dnia można było już zobaczyć sześć ślicznych jasnowłosych dziewczynek z kundelkiem pałętającym się pod nogami. Cała szóstka umorusana jak święta ziemia, ale widać że dobrze się bawią, ciesząc szczerbate pyszczki.
Nikt nie miał zastrzeżeń co do nich - a co ważne, w mojej miejscowości na każdego "nowego" patrzą jak na szatana we własnej osobie, co zdziwiło mnie bardzo.
Widok mamusi w zaawansowanej ciąży, tatusia i sześciu brzdąców które dzieli może rok czy dwa różnicy pomiędzy każdym z nich jakby nie patrzeć - zaufanie wzbudza.

Dopiero tak zwaną pocztą pantoflową dotarło do wszystkich że rodzinka - dosadnie powiedziane - "nie jest zbyt normalna".
Jak dla mnie po prostu uparcie do celu dążą. A raczej tatuś.

Sześć córek. Matka w kolejnej ciąży.
Dodam że obydwoje są leciutko po trzydziestce, za to mamusia dziewczynek wygląda na czterdzieści z kawałkiem.
Stres, ciąża za ciążą, wiadomo że to wyniszcza.

Ale... on chce SYNA, bo przecież "co z "babami" będzie robił?" - w piłkę nie pogra, na ryby raczej nie weźmie. Trzeba syna, koniecznie, teraz, już.

Jak sama sąsiadka przyznała:
"Mąż chcę żebym rodziła dopóki pojawi się syn. Wie pani, u niego w domu to ośmiu chłopów a ostatnia to upragniona córa. No i on chce do skutku..."


Do skutku - on pracuje na budowie, żona siedzi w domu z przyczyn oczywistych - raz że ciąża, poza tym sześć mordek trzeba nakarmić i upilnować.
Domek można powiedzieć że letniskowy, z małym stryszkiem, podejrzewam że dzieciaki mają tam półki do spania.

Pozostaje wierzyć że za ósmym razem się uda. A ósmy będzie na pewno.

Kolejna córeczka w drodze. :)

Dziura zabita dechami.

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 253 (395)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…