Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#43971

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Szefa mam, strasznie uciążliwy z niego człowiek.
Zdarzyło mi się ostatnio, że jelitówka mnie dopadła, bardziej działająca w kierunku zgodnym z grawitacją... Ale cóż, do pracy pójdę, nie będę z byle sraczką lecieć po L4.

Pracuję w biurze niewielkiej firmy, w sumie jest nas 7 osób + szef. Toaleta ładna, ale bez okna i wentylacji. Po grubszej potrzebie po prostu używamy odświeżaczy powietrza. Najtańszych - a jakże, mieszanina zapachów czasami jest gorsza niż bez tego.

Siedzę sobie na tronie, staram się być cichutko. Rączki umyłam, tron ogarnęłam, psik odświeżaczem i wychodzę. Po około minucie - szef zmierza do przybytku przed chwilą przeze mnie opuszczonego. Gdy tylko wyszedł zaczęły się teksty "co za syf! Kto ma taki przerób! Co to za świnia!" Wszyscy konsternacja, ja buraczek na twarzy, bo wszyscy widzieli, że przed chwilą z toalety korzystałam. Szefuńcio nie omieszkał mojego rumieńca zauważyć, bo z głupim uśmieszkiem spojrzał na mnie. Tu już moje słabiutkie nerwy puściły i wypaliłam:
- Po to jest kibel, żeby kupę robić, a ludzkie gówno kwiatkami nie pachnie! Jak taki to problem to proszę wywiesić kartkę ZAKAZ SRANIA i wszyscy będą przez 8 godzin do domu trzymać!
Może i niesmaczne, ale głupie komentarze i uśmiech nagle powędrowały swoją drogą...

praca ahh praca...

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 750 (858)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…