zarchiwizowany
Skomentuj
(36)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Wiecie jak to jest gdy przychodzi nowa władza?
W sądzie gospodarczym zarząd się zmienił. A nowa władza = nowe rozporządzenia. Tylko jakie? Zarząd myślał, myślał aż wymyślił - Każdy pracownik musi mieć ukończone studia. Przecież w papierach będzie ładnie wyglądało, jak wszyscy pracownicy będą mieli wyższe, prawda?
No niby wszystko w porządku, ale... w rozporządzeniu nie było ani pół słowa jakiego rodzaju to mają być studia. I tym oto sposobem połowa sądu* ruszyła na studia typu: Kulturoznawstwo, Filologię Polską, Pedagogikę, czy Socjologię (ogólnie te najłatwiejsze kierunki).
Czy te studia pomogą w usprawnieniu pracy sądu? NIE!
Marnują tylko pieniądze pracowników i po części też podatników (stypendia za wyniki w nauce), oraz czas, by jeden z drugim ważniakiem mógł się chwalić, że u nas w sądzie same wykształcone osoby pracują...
*Kiedyś przy zatrudnianiu, nie wymagali ukończenia studiów. Dlatego spora część urzędniczek (nie licząc sędzin) ma tylko maturę.
PS. do tych wszystkich oburzonych, ze filologia jest trudna. I co to ja nie studiowałam, że tak uważam. Ja studiowałam informatykę, w tej chwili zajmuje się programowaniem sterowników logicznych. I w mojej opinii przeczytanie kilku-kilkunastu książek, w porównaniu z tym z czym ja się musiałam zmierzyć jest łatwizną.
W sądzie gospodarczym zarząd się zmienił. A nowa władza = nowe rozporządzenia. Tylko jakie? Zarząd myślał, myślał aż wymyślił - Każdy pracownik musi mieć ukończone studia. Przecież w papierach będzie ładnie wyglądało, jak wszyscy pracownicy będą mieli wyższe, prawda?
No niby wszystko w porządku, ale... w rozporządzeniu nie było ani pół słowa jakiego rodzaju to mają być studia. I tym oto sposobem połowa sądu* ruszyła na studia typu: Kulturoznawstwo, Filologię Polską, Pedagogikę, czy Socjologię (ogólnie te najłatwiejsze kierunki).
Czy te studia pomogą w usprawnieniu pracy sądu? NIE!
Marnują tylko pieniądze pracowników i po części też podatników (stypendia za wyniki w nauce), oraz czas, by jeden z drugim ważniakiem mógł się chwalić, że u nas w sądzie same wykształcone osoby pracują...
*Kiedyś przy zatrudnianiu, nie wymagali ukończenia studiów. Dlatego spora część urzędniczek (nie licząc sędzin) ma tylko maturę.
PS. do tych wszystkich oburzonych, ze filologia jest trudna. I co to ja nie studiowałam, że tak uważam. Ja studiowałam informatykę, w tej chwili zajmuje się programowaniem sterowników logicznych. I w mojej opinii przeczytanie kilku-kilkunastu książek, w porównaniu z tym z czym ja się musiałam zmierzyć jest łatwizną.
sąd gospodarczy
Ocena:
41
(173)
Komentarze