Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#44193

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Opowiem Wam o pewnej małej Ani, którą uczę.
Ania jest wesoła, grzeczna, bardzo lubi się uczyć i ślicznie rysuje.
Gdyby urodziła się zdrowa, miałaby szansę wyrwać się z biedy i odmienić swój los.
Gdyby urodziła się bogata, miałaby chociaż szansę na odpowiednią rehabilitację.
Ale nie urodziła się ani zdrowa ani bogata.
Wychowuje ją sama matka, ją i jeszcze 6 dzieci. Ania cierpi na straszną genetyczną chorobę.
Całe życie spędza w łóżku nie mogąc nawet usiąść, jej marzeniem było chociaż usiąść na wózku. Było, bo choroba raczej będzie się pogłębiać:(
Ania mieszka w podłej dzielnicy w starej, obdartej kamienicy na ostatnim pietrze.
Przez ostatnie 3lata udało jej się opuścić mieszkanie 2 razy. Ania nocami często się źle czuje, bolą ją nóżki, nie może spać.
W jednym pokoju mieszka z mamą i jedną z sióstr.
Ostatnio życie Ani jeszcze bardziej się skomplikowało. Jej siostra urodziła dziecko.
Niestety chyba nie bardzo się odnajduje w roli matki. Noworodek otrzymał niezwykle egzotyczne imię i zamieszkał z babcią, drugą siostrą i Anią w jednym pokoiku.
Szczęśliwy ojciec siedzi aktualnie w wiezieniu, za pobicia i wszyscy drżą bo ma niedługo wyjść. A co za tym idzie pewnie pojawi się żeby poznać potomka.
Maluszkiem zajmuje się głównie babcia, ona z nim śpi i go karmi. Tylko na ile starczy jej sił?
Płakać mi się chce jak myślę jakie życie jest niesprawiedliwe. Jakie szanse ma już na starcie ten maluszek? Gdy od losu dostał ojca bandziora, matkę, która nie potrafi się odnaleźć w tej roli i może jeszcze straszne genetyczne obciążenie. Dobrze, że ma wspaniałą babcię i że Ania bardzo go kocha:)

ziemia

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 7 (61)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…