Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#44248

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przyznaję - dałam się bezczelnie oszukać. Byłam wczoraj na targu z ciuchami w moim mieście. Oglądałam bluzki, swetry - a nóż coś wpadnie w oko. Torebkę trzymałam mocno przed sobą, wiadomo - złodzieje nie śpią. A kasę i tak straciłam. Zapłaciłam na jednym ze stoik za ubranie dwiema dwudziestkami, ale sprzedawca (Cygan???, w każdym razie nie Polak) zapytał czy nie mam może pieniędzy do zamienienia na grubsze. Miałam akurat jeszcze 100 zł, myślę - co mi tam szkodzi, zamienić mogę, może mu niewygodnie tak trzymać pliki dziesięciozłotówek. Dałam swój banknot, otrzymałam kasę od niego. Liczę - 9 papierków. Liczę ponownie - no jak nic, nie zgadza się. Pomyślałam - o ty jeden, oszukać mnie chciałeś? Nie ze mną te numery. Facet wziął ten plik ode mnie, przeliczył na moich oczach, dodał brakującą dychę. Włożyłam kasę do portfela i poszłam. Uboższa o 30 złotych. Nie mam pojęcia jak to zrobił. Wszystko widziałam, nie spuszczałam go z oczu. Po powrocie do domu przeliczyłam ile mam pieniędzy, tak orientacyjnie. Przeszukałam kieszenie, portfel, zakupy. Nie ma kasy. Na 100% to on mnie przewalił, znalazłam na stronie jednej z miejscowych gazet że takie numery "na rozmienienie" stosowane są od dawna. Uroczo, no nie?

targ

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 84 (168)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…