Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#44637

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Historia z przed około roku.Długa,może zawierać śladowe ilości orzechów ;)

Może najpierw małe wprowadzenie:
Około pół roku przed opisywanymi wydarzeniami wykryto u mnie nowotwór żeber osteosarcoma.Na początku leczyłem się w Poznaniu,głównie ze względu na (z reguły)bardzo miły i pomocny personel.Generalnie było widać,że przejmują się losem pacjenta,nie to co piętro wyżej,na chirurgii (chociaż dwie panie salowe były bardzo miłe).Jednak po pewnym czasie,gdy okazało się że tak na prawdę w mojej klatce piersiowej ukrywa się inny skubaniec niż myśleli,zostałem wysłany do warszawy,a dokładniej instytutu matki i dziecka (małe litery jak najbardziej zamierzone).


I tu następuje część właściwa,lecz aby łatwiej Wam się czytało,wymienię wszystko w punktach:

1.Personel:

-Dziecko niepełnosprawne,odwodnione zwymiotowało na swoje ubranie.Co należy zrobić?Odłączyć mu dzwonek i dalej oglądać ulubiony serial,z głośnością startującego Airbus'a .Jest druga rano,a Dzieci próbują spać?I co z tego?Tort sam się nie zeżre!

-Ósma rano dziecko śpi,nie jest w stanie połknąć lekarstw.Damy mu je jak się obudzi?Niee,przecież serial przegapimy!

2.Oddział:

-Pokoje 2,5x2,5 metra są cztero osobowe.

-Jeden kibel na dwa pokoje.

-Pacjenci śpią na korytarzu.

3.Zasady:

-wszystko czym samotne dziecko może się zająć jest konfiskowane o 21.00 metodami czasem nawet siłowymi.

-instytut "matki i dziecka".Ta,akurat.Dziecko niepełnosprawne,odwodnione,na kablu,wypróżnia się do kaczki,głęboka depresja."Jest 21.00,karmi pani piersią?Nie?To do widzenia!"

-Dziecko zwymiotowało na swoje ubranie.Pomóc?A po co?!Od tego jest lekarka prowadząca(bardzo miła zresztą,pomogła mi się nawet umyć,pozdrawiam ;).

-Najgorsze.Po trzech dobach toksycznej chemioterapii jedna GODZINA płukania,zamiast niezbędnych trzech dób.Wymiotowałem tydzień,nie piłem,nie jadłem,cud że żyję.


Piekła jakie tam przeżyłem nie zapomnę do końca życia.

Instytut "matki" i dziecka

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 281 (323)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…