Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#44841

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zakupy w markecie zwanym krainą kupujących. Kolejki na pół sklepu, a tylko połowa kas czynna.
Paleta gwiazd betlejemskich w wielgachną ceną 1.99zł. No to się połaszczyłam.

Przy kasie niemiłe rozczarowanie - cena nabita na paragonie 4,50zł. Zakup przestał być okazyjny, więc drepczę do informacji, żeby coś z tym zrobić. Przy okazji wnikliwie studiuję paragon - i kilka niespodzianek - podwójnie nabite produkty na kasie - niby drobiazgi, ale tam złotówka, tu dwa złote. Ciśnienie mi podskoczyło - nie dość że swoje odstałam, to jeszcze mnie perfidnie orżnęli. Pani w informacji ze zbolałą miną, zwraca mi pieniądze. Coś mnie podkusiło i pytam, o bon na 5 zł, za to że stałam ponad 5 minut (taaa) w kolejce do kasy. Na to pani z informacji zaserwowała mi mowę, że serca nie mam, bo święta, bo ludzie na zakupy przyszli, bo oni pracowników nie mają, bo robią, co mogą. Byłam nieugięta.

Moja znajoma pracowała w tym markecie i kilka tygodni przed świętami została zwolniona praktycznie z dnia na dzień, w ramach oszczędności. Lepiej dać klientowi 5 zł i niech godzinami stoi w kolejce, niż zatrudnić dodatkowe osoby.

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 665 (741)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…