skibimed
Historia o tym, jak małe miasto na prawach powiatu zamarzyło sobie o posiadaniu Szpitalnego Oddziału Ratunkowego :)
Było to roku 2011, gdy podjęto decyzję o budowie. Super-hiper nowoczesny Oddział Ratunkowy z podgrzewanym podjazdem dla karetek pogotowia i całodobowe, oświetlone lądowisko dla śmigłowców. I o podjeździe będzie ta historia...
Jako ratownicy stacjonujący przy szpitalu, byliśmy na bieżąco z postępem prac budowlanych. Wielokrotnie zachodziliśmy w okolice placu budowy i podziwialiśmy, jak SOR rośnie w siłę. Po kilku miesiącach, z błota i gruzu, wyrastał jak po deszczu - podgrzewany podjazd dla karetek pogotowia ratunkowego. Stanęły ściany, wylano belki stropowe...
- Ty - powiedział jeden ratownik do drugiego, na tyle głośno, by usłyszał kierownik budowy - ten podjazd będzie za niski dla naszych ambulansów...
- Nic nie będzie za niski! Jest budowany według planów - taki ma być.
Nad belki postawiono kilka cegieł, zainstalowano szkielet dachu.
- Tyyyy - powiedział drugi do pierwszego - miałeś rację, ambulans się nie zmieści pod podjazdem!
- Zmieści się, zmieści. Nie siejcie zamętu - powiedział kerownik budowy.
Na dwa tygodnie przed szumnym otwarciem, przychodzi pani dyrektor szpitala z kierownikiem budowy i pyta:
- A jaką wysokość mają ambulanse?
- Z kogutami, czy bez? - zainteresowali się ratownicy
- Z kogutami, jak bez kogutów...
- No to z kogutami ma 3,05m, ale są też wersje 4x4, które mają 3,20m. A Crafter w ogóle z założenia ma jakieś 5cm więcej.
- KU*WA - zaklął szpetnie kierownik budowy - podjazd ma 2,95m.
Zdjęto dach, zdemontowano i podniesiono belki stropowe, zamontowano dach. Przyszedł czas otwarcia. Wstęga przecięta, dziekan pobłogosławił, dyrektor pękał z dumy, centrala (pogotowie ratunkowe jest oddzielną firmą - stacjonuje tylko przy szpitalu powiatowym) przydzieliła nam nawet w prezencie nówkę sztukę ambulans. Ratownicy w wypranych mundurach zajechali wyczyszczonymi karetkami pod podjazd. Jeden pod przednią bramę, drugi zaraz za nim i rozległo się:
- KU*WA, gdyby zrobili ten podjazd tak z 30cm dłuższy, to by się obie karetki zmieściły pod ciepłym podjazdem.
A teraz - jeden ambulans stoi w pod dachem, a drugi - zaraz za bramą, bo inaczej brama przy zamknięciu ścięłaby stopień pod tylnymi drzwiami wozu...
Było to roku 2011, gdy podjęto decyzję o budowie. Super-hiper nowoczesny Oddział Ratunkowy z podgrzewanym podjazdem dla karetek pogotowia i całodobowe, oświetlone lądowisko dla śmigłowców. I o podjeździe będzie ta historia...
Jako ratownicy stacjonujący przy szpitalu, byliśmy na bieżąco z postępem prac budowlanych. Wielokrotnie zachodziliśmy w okolice placu budowy i podziwialiśmy, jak SOR rośnie w siłę. Po kilku miesiącach, z błota i gruzu, wyrastał jak po deszczu - podgrzewany podjazd dla karetek pogotowia ratunkowego. Stanęły ściany, wylano belki stropowe...
- Ty - powiedział jeden ratownik do drugiego, na tyle głośno, by usłyszał kierownik budowy - ten podjazd będzie za niski dla naszych ambulansów...
- Nic nie będzie za niski! Jest budowany według planów - taki ma być.
Nad belki postawiono kilka cegieł, zainstalowano szkielet dachu.
- Tyyyy - powiedział drugi do pierwszego - miałeś rację, ambulans się nie zmieści pod podjazdem!
- Zmieści się, zmieści. Nie siejcie zamętu - powiedział kerownik budowy.
Na dwa tygodnie przed szumnym otwarciem, przychodzi pani dyrektor szpitala z kierownikiem budowy i pyta:
- A jaką wysokość mają ambulanse?
- Z kogutami, czy bez? - zainteresowali się ratownicy
- Z kogutami, jak bez kogutów...
- No to z kogutami ma 3,05m, ale są też wersje 4x4, które mają 3,20m. A Crafter w ogóle z założenia ma jakieś 5cm więcej.
- KU*WA - zaklął szpetnie kierownik budowy - podjazd ma 2,95m.
Zdjęto dach, zdemontowano i podniesiono belki stropowe, zamontowano dach. Przyszedł czas otwarcia. Wstęga przecięta, dziekan pobłogosławił, dyrektor pękał z dumy, centrala (pogotowie ratunkowe jest oddzielną firmą - stacjonuje tylko przy szpitalu powiatowym) przydzieliła nam nawet w prezencie nówkę sztukę ambulans. Ratownicy w wypranych mundurach zajechali wyczyszczonymi karetkami pod podjazd. Jeden pod przednią bramę, drugi zaraz za nim i rozległo się:
- KU*WA, gdyby zrobili ten podjazd tak z 30cm dłuższy, to by się obie karetki zmieściły pod ciepłym podjazdem.
A teraz - jeden ambulans stoi w pod dachem, a drugi - zaraz za bramą, bo inaczej brama przy zamknięciu ścięłaby stopień pod tylnymi drzwiami wozu...
Szpital powiatowy służba_zdrowia
Ocena:
700
(732)
Komentarze