Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#45740

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Bo to lekarze są źli, a pacjenci zawsze pokrzywdzeni, biedni i niedoinformowani... Ta...

Na oddział pediatryczno-endokrynologiczny przyjęto wczoraj 7 letnie dziecko. Powód? Zbyt niski wzrost w stosunku do rówieśników. Dziś rano, studenty przychodzą na zajęcia - no to Zannah&company idźta jeszcze raz zebrać wywiad i dziecko przebadać, poćwiczta umiejętności podstawowe.

Na sali obecni - dzieciak, kobieta do której dzieciak zwraca się "mamo" i facet o pseudonimie "tata".
No to zaczynamy zabawę: "Jak rozumiem państwo są rodzicami, czy to pierwsza ciąża, czy komplikacje..." tona innych pytań i vola wywiadzik zrobiony, choroby z rodziny mamy z rodziny taty opisane, rodzice nawet zabrani do zabiegówki żeby ich pomierzyć, poczytać siatki centylowe i obadać czy niski wzrost dzieciaka nie jest spowodowany genetyką.

I wtem jak nie wpada opiekunka studentów na oddziale - że co to ma być, że ona (jako jedyna, studenci są niegodni tego przywileju) ma dostęp do karty wpisowej i jak to tak, że córka ma inaczej na nazwisko niż "tata".

Na co facet "bo ja nie jestem ojcem biologicznym, podjąłem się opieki nad dzieckiem mojej żony. Ojciec NN."

Na pytanie czemu w takim razie powiedział, że jest ojcem i odpowiadał na pytania o choroby w rodzinie i brał udział w badaniu wzrostu odrzekł z rozbrajającą szczerością "a to ma jakieś znaczenie?" - witki opadają...

szpital

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 203 (309)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…