Mąż zawlókł teścia do przychodni. Krwotok z końcowego odcinka przewodu pokarmowego. Teść w strasznym stanie, po drodze (300 metrów) usiadł na przystanku i odpłynął - wyglądało to, jakby kończył żywot.
W przychodni po opisaniu objawów lekarz wciągnął go do gabinetu, bo było ewidentnie widać, że się dziadzio wykrwawia. Po szybkim badaniu wezwał karetkę, która teścia miała zawieźć do szpitala, bo to już była sprawa dla oddziału ratunkowego.
Pani około pięćdziesiątki z synem koło dwudziestki:
- Szkoda, że ty nie umiesz mi tak załatwić wejścia bez kolejki, na krzywy ryj.
W przychodni po opisaniu objawów lekarz wciągnął go do gabinetu, bo było ewidentnie widać, że się dziadzio wykrwawia. Po szybkim badaniu wezwał karetkę, która teścia miała zawieźć do szpitala, bo to już była sprawa dla oddziału ratunkowego.
Pani około pięćdziesiątki z synem koło dwudziestki:
- Szkoda, że ty nie umiesz mi tak załatwić wejścia bez kolejki, na krzywy ryj.
służba_zdrowia
Ocena:
863
(911)
Komentarze