Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#46148

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia Kampo ( http://piekielni.pl/43915 ) Przypomniała mi o bardzo podobnej sytuacji, tylko o wiele bardziej hm... Niewiarygodnej i chamskiej. Również w Poznaniu.

Działo się to około 2 lata temu, Gdy wracałem z pracy tramwajem do domu. Tramwaj stary, ludzi dużo, nie ma gdzie usiąść, to stałem na samym końcu wagonu, akurat tuż przy kasowniku, a właściwie opierając się o niego.
Na przystanku przy szpitalu na ulicy 28 czerwca wsiada starsza kobieta ze znacznie młodszym facetem, o kulach i nogą w gipsie. Do tego obładowana siatkami z zakupami.

Pomogła mu wejść do tramwaju. (stary tramwaj - wiadomo, stopnie.) Usadziła go na najbliższym wolnym miejscu i odłożyła obok niego siatki z zakupami. W tym samym momencie zamykają się drzwi i tramwaj rusza. Kobieta wyciąga bilety i idzie w stronę kasownika (tak się złożyło, że akurat do tego o który się opierałem). Kobieta jest tuż przy kasowniku, a bilet wręcz leci w stronę otworu..
Nagle BUM! Aż się przestraszyłem...
Tak... stało się dokładnie to o czym pewnie już pomyśleliście...
Pan kontroler, duży i całkiem szeroki facet o niezbyt przyjemnej twarzy, po prostu w zwyczajnie perfidny i chamski sposób zakrył kasownik kobiecie przed nosem.
Stałem zdębiały z charakterystycznym karpikiem na twarzy... Kobieta zresztą też.

Bilety do kontroli - Powiedział kontroler zaraz po przeprowadzeniu swojej "akcji". A zaraz po tym na pierwszy ogień do kontroli poszła...
No oczywiście ta kobieta!
- Bilecik poproszę - spojrzał na nią, wyciągając legitymacje kontrolerską.
Kobiecie szczęka opadła do ziemi, a gdy już się pozbierała, zaczęła mówić to co chyba każdy w takiej sytuacji by powiedział:
- To są jakieś żarty? Ukryta kamera? Przecież właśnie miałam odbić bilet, gdy Pan zasłonił mi ręką kasownik!
- Czyli biletu nie ma?
- Słucham?!
- Dowód osobisty poproszę...
- Przecież chciałam odbić bilet, a pan mi nie pozwolił!
- Poproszę dowód lub jakiś dokument tożsamości...

Chwilę to jeszcze trwało, jak się tak kłócili, jednak stwierdziłem że nie będę stał bezczynnie i spróbuję wesprzeć jakoś kobietę. Powiedziałem więc zgodnie z prawdą, że Pani pomagała panu z nogą w gipsie, że wnosiła zakupy, że chciała odbić bilet zaraz po ruszeniu pojazdu, że chyba powinien pani odpuścić (a facet na pewno widział, że kobieta wsiadła na tym samym przystanku co on, bo wsiadał zaraz za nią.)

- Przepraszam, ale gówno mnie to obchodzi(!!) - odrzekł że stoickim spokojem - Nie wtrącaj się młody, na ciebie później przyjdzie kolej - spojrzał na mnie niczym morderca...
- Poproszę o pani dowód...

Kobieta się w końcu poddała, a ja stałem zamurowany, jakby mnie serio tym wzrokiem zamordował.

Poszła z nim po dowód ciągle próbując mu wytłumaczyć że chciała, że przeszkodził, ale jak grochem o ścianę.

Mnie skontrolował inny kontroler, oczywiście miałem Kom-Karte. A pani z panem o kulach zostali wyprowadzeni z tramwaju na następnym przystanku. (Ja pierniczę, współczuję temu panu o kulach.)

Szczerze mówiąc to jedna z najbardziej chamskich sytuacji jakich kiedykolwiek w życiu doznałem... Jak można być tak bezczelnie chamskim, to ja po prostu nie wiem.

Brak słów.

- Żałuję, że wtedy nie znałem jeszcze Piekielnych (a jestem pewien że nauka stąd nieraz mi się jeszcze przyda) ...i nie byłem tak bardzo "ogarnięty". Może bym coś zdziałał...

komunikacja_miejska_Poznań

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 668 (746)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…