Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#46813

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Sytuacja może nie będzie przez większość odebrana jako piekielna, ale jako uczestnik takich wydarzeń jest to dość denerwujące.
Zacznę od tego, że jestem zapalonym szachistą. Kilka lat temu zaraził mnie tym wujek i od tego czasu często jeździmy na różne turnieje. W moim mieście co jakiś czas też jest organizowany turniej przez klub szachowy z miasta. Finansowane jest to częściowo przez gminę. Turnieje te są otwarte, czyli każdy może przyjść i się zapisać. Wpisowego najczęściej nie ma, a jak jest to symboliczne 5zł. Bardzo często, a najczęściej zimą na takie turnieje przychodzą te tak zwane żule. Zapisują się, bo przecież każdy może. Trzeźwi są, więc za bycie nietrzeźwym nie można odmówić im udziału. Jak wpisowe jest te 5zł to wygrzebią je i wpłacą. Niby nic w tym piekielnego, w końcu każdy może lubić sobie pograć. Ale oni nie przychodzą żeby grać. Zimą posiedzą troche w ciepłym. Najbardziej denerwujące jest, że nie potrafią ani grać, ani się zachować. Przeszkadzają każdemu, rozmawiają głośno, zasad gry nie znają, poza tym czuć od nich nieprzyjemny zapach. Najczęściej w połowie turnieju jest poczęstunek. Słodkie bułki, jakieś ciastka, kawa, herbata. Rzucają się na to i wychodzą. Dla wszystkich to ulga, bo spokój, zapach się poprawia. Przykre jest to, że dezorganizują tym całe wydarzenie. Ktoś kto na nich trafi nawet sobie nie pogra, a jak już wyjdą to trzeba czekać bo miejsce jest puste. może niezbyt dobrze to opisałem, może się to dla was nie wydawać piekielne, ale od strony uczestnika jest bardzo.

Centrum kultury

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 172 (264)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…