Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#46853

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Idioci atakują po raz kolejny! :)
Tym razem udałem się do znajomego rolnika, który hoduje świnki. Co jakiś czas zabija z trzy na raz, część zostawia dla siebie, a część sprzedaje ale tylko zaufanym. W tym przypadku oprócz znajomych znaleźli się znajomi znajomych. Nazwę ich idioci.

Sprawa zakupu jest prosta. Na miejscu rolnik waży półtuszę, a potem rozbiera ją na poszczególne elementy. Dla niewtajemniczonych: na szynkę, schab, żeberka, golonki, boczki itp. itd. Koszt 1 kg półtuszy to 8 zł. Jak za mięso na swojskim chowie, to cena atrakcyjna.
Dojechałem na miejsce. Rolnik zważył, wyszło idealnie 50 kg więc zapłaciłem 400zł, a on wziął się za rozbiórkę.

W tym czasie przyjechali idioci (rodzice od jakiejś tam koleżanki córki rolnika z pracy).
Wyszła paniusia wiek ok. 50 lat ze swoim mężem. Oczywiście krytyka na wstępie, co to za dziura, amortyzatory do wymiany, itd... Następnie wzięła się za oględziny półtuszy. Wielki fachowiec podtykał zewnętrzną część? Następnie pogrymasiła, że tłusta? Brudna? Ja i rolnik w szoku. No przecież ona nawet części z mięsem nie zobaczyła tylko samą skórę, no ale nic.

Rolnik: No to co decyduje się Pani?
Idiotka: No niech będzie.
R: No to co ważymy półtuszę?
I: Co?? Ja nie chcę półtuszy! Ja chcę mięso z połowy świni!
R: Tak, to jest właśnie półtusza.
I: Nie dam się wrobić! Pan chce mnie oszukać. Ja chcę mięso!!
R: To rozbiorę i zważymy z tej półtuszy.
I: Nie! Ja chcę mięso! Pan mi sprzeda jakąś półtuszę, pewnie same kości i skórę.
R: Czyli same mięso osobno w kawałeczku?
I: Tak.

No więc rolnik przeprosił mnie i kazał chwilę poczekać. Dokończył rozbiór i zaprosił idiotów do siebie.
R: Schabik ładny, proszę 5 kg x 17 zł = 58 zł
R: Szyneczka 4 kg x 15 zł = 60 zł
I tak po kolei z każdą częścią.

I w taki o to sposób rolnik sprzedawał mięso idiotce. Cena trochę większa jak w sklepach, no bo przecież ekologiczne :) Wzięła wszystko nawet słoninę, skórki czy kości dla pieska. Mąż idiota z zadowoleniem ładował wszystko do bagażnika. Koniec końcem idioci zapłacili 567 zł. A kupili całą... półtuszę. Zadowoleni z siebie wyjechali do domu.
Tak więc zamiast 400 zł zapłacili ponad 160 zł więcej. Wcale mi ich nie żal.
Pan Roman (rolnik) szyderczo zapytał się czy chcę półtuszę czy mięso. Wybrałem półtuszę.

PS dla zaciekłych komentatorów:
- mięso przebadane
- odprowadzony podatek
I tego się trzymajmy.

gastronomia

Skomentuj (43) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 920 (990)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…