Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#47294

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Będzie o lekarzach, ale tak na prawdę o wszystkich zmanierowanych osobach, uważających się za lepszych ludzi. Wujek kiedyś mi powiedział, że nie ma bardziej zdegenerowanego środowiska niż lekarze. Nie wiedziałem wtedy o co mu chodzi dopóki nie poznałem kilku z nich prywatnie.
Poznałem lekarkę na imprezie rodzinnej. Po 10 minutach rozmowy opowiadała wszystkim ile to ona nie wydaje na ubezpieczenie ile na to i na tamto. Chciałem być grzeczny i się nie wtrącać przy stole, nie udało się. Panna rozkręcała się z minuty na minutę. Mówiła, że zapisuje dziecko do prywatnej szkoły. Zapytała do której szkoły uczęszcza nasze dziecko, gdy powiedzieliśmy gdzie odparła „ach taaam”. Zaproponowała znajomej, że koniecznie musi zapisać dziecko do prywatnej „bo jakie tam samochody podjeżdżają pod szkołę”.
Po tym tekście wiedziałem, że nie ma o czym z nią rozmawiać, ale trochę się z nią podroczyłem.
Powiedziałem doktórce, że jestem absolwentem najlepszego prywatnego liceum w naszym mieście. Poziom może i był wysoki ale nie z tych przedmiotów które chciałem. Były męczarnie z matematyką i chemią, ale np. język angielski był na kiepskim poziomie.
Zapytałem ją czy wie, że głównie dzieci bogatych ludzi przynoszą narkotyki do szkoły i na imprezy, co faktycznie było prawdą w moim liceum. Była oburzona tą wiadomością.
Panna jest tak zgrzana na szkołę prywatną jakby jej dziecko miało wystąpić w hollywódzkim filmie albo na olimpiadzie. Z doświadczenia wiem, że prywatna szkoła ma znikomy wpływ na to jakim człowiekiem będzie twoje dziecko. Jeden kumpel z liceum został adwokatem inny został gangsterem i siedział.
Ostatnie zdanie doktórki do mojej znajomej , gdy wychodziłem, dobiło mnie : „pojedźmy do spa na dwa dni. Zostaw dzieci babci bo po to ona tutaj jest.”
Na szczęście wszyscy z imprezy , nawet mąż doktórki przyznawał mi rację
Inne historie o lekarzach:
Kolega poznał lekarza na imprezie. W ciągu 10 minut, lekarz zdążył zapytać kumpla o jego studia pracę a nawet zadał mu pytanie ile zarabia.
Inny kolega opowiadał, że znajomy lekarz pochwalił się w pracy kupnem nowego samochodu. Poinformował, że mógł kupić auto za gotówkę, ale bardziej wypada kupić na raty.
Znajomy kumpla sprzedawał w Necie podróbkę drogiego zegarka jako oryginał. Kupił go lekarz z żądaniem szybkiej wysyłki bo wyjeżdża na sympozjum 
Nie mam nic do lekarzy, nawet udało mi się poznać kilku którzy nie są konowałami. Od wielu osób słyszałem, że wielu lekarzy uważa się za lepszych ludzi od innych. Znam wielu majętnych ludzi, którzy nie lansują się tak jak poznani lekarze.
Na pocieszenie dla lekarzy. Najwięksi lansiarze, których znam nie są lekarzami. Niektórzy potrafią kupić iphone’a za prawie trzy wypłaty albo UŻYWANY! strój kąpielowy bo z metką.

lekarze lansiarze

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -7 (29)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…