Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#47405

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przy mojej szkole podstawowej działało kiedyś kółko plastyczne prowadzone przez panią X. Pani X była świetną nauczycielką, jak również pedagogiem. Od kiedy pierwszy raz pojawiłam się na jej zajęciach, minęło ponad 20 lat. Dziś pani X jest na emeryturze i nie pracuje już w szkole, ale kółko funkcjonuje nadal, a wielu byłych uczniów, w tym ja, często wpada na zajęcia, odwiedzić, powspominać. Korytarze w szkole są obwieszone pracami uczniów pani X, również tymi sprzed wielu lat. Ups, tzn. były obwieszone. Ale o tym zaraz.
W szkole pracowała od niepamiętnych czasów również druga nauczycielka plastyki, pani Y. Pani Y pracuje w tej szkole chyba za karę, wyładowując swoje frustracje na uczniach. Dzieci częsta posądzane są o niesamodzielne wykonanie prac, "kalkowanie" itd., zaś najbardziej przechlapane mają jej uczniowie, którzy chodzą na kółko plastyczne pani X. A jeśli dodatkowo wygrają jakiś konkurs wysyłając prace opisane "wykonane pod kierunkiem pani X", to mogą się pożegnać z dobrą oceną. Tak było od lat, jest, i prawdopodobnie będzie, dopóki Y nie odejdzie na emeryturę.
Pewnego dnia idę odnieść klucze do pracowni, i zauważam, że tam gdzie wisiała moja praca sprzed lat, jest puste miejsce. Myślę sobie OK, po kilkunastu latach przyszedł czas, żeby odświeżyć wygląd korytarzy. Ale coś mnie tknęło i przeszłam się dalej. Okazało się, że część prac zniknęła, wśród nich wszystkie z "moich czasów", wykonane na kółku u pani X. Nikt nie wiedział, gdzie się podziały.
Prace znalazła pani sprzątająca pół roku później. Były w kantorku Y schowane za kaloryferem i szafkami. W większości uszkodzone, podarte, pocięte.
Ludzka zawiść i złośliwość nie zna granic.

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 222 (320)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…