Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#47556

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Krótka historia walentynkowego odrętwienia.

Wbrew domysłom starszych i nadziejom młodszych nie będzie to opowieść erotyczna, a przygoda ze służbą zdrowia. Takie krótkie porównanie między tym co jest nam dane, a tym co można załatwić...

Od początku zeszłego tygodnia odczuwałem ból prawego ucha i migdałka po tej samej stronie. Punkt kulminacyjny nastąpił w rzeczone walentynki, kiedy przestałem czuć twarz. Szybka wizyta u rodzinnego, diagnoza prosta, coś z układem nerwowym i pilne skierowanie do neurologa. Przy próbie zapisania się, mimo wyseplenienia, że to pilne, najwcześniejszy możliwy termin był pod koniec marca. Co robić, podziękowałem. Wieczorem wykonałem telefon do znajomej pielęgniarki, wizyta załatwiona na następny dzień rano. Aha! Czyli można.

Neurolog zagadki ze mną nie miał, niedowład obwodowy. Dostałem plik papierów. Recepty, skierowanie na rezonans głowy, do laryngologa, na rehabilitację, poziom kreatyniny... Jednym słowem książkę pisać można.

W tej samej placówce od razu zacząłem załatwiać sprawę laryngologa i rezonansu. Najbliższe terminy - początek kwietnia, wizja nieciekawa. Dalszą walkę z systemem zostawiłem znajomej pielęgniarce, prawdopodobnie uda się do środy wszystko załatwić.

Ostatnie co zostało to rehabilitacja. Sprawa ważna, wszak nie mogąc normalnie zjeść, mówić czy zamknąć oka bez trybu ręcznego mrugania żyć ciężko. Udałem się do innej placówki, gdzie mam najbliżej dojechać. Rejestracja, najwcześniej na 27 lutego. Trochę to martwi biorąc pod uwagę fakt, że żaden ze znachorów nie zwolnił mnie z obowiązku pracy. Wychodząc z oddziału wpadłem na koleżankę ze szkoły. Od słowa do słowa wzięła skierowanie i po 20 minutach miałem pierwsze zabiegi.

Tutaj nasuwa się pytanie. Czy taka obsługa pacjentów z nagłymi przypadkami nie mogła by działać zawsze? Bez znajomości jeszcze bym nie podjął leczenia. Całe szczęście, że prezes firmy wykazał się zrozumieniem i odesłał mnie do domu. Teraz mam nadzieję na szybki powrót do zdrowia i cieszę się jako jeden z nielicznych umiejętnością naplucia sobie do nosa pastą do zębów...

służba zdrowia

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 583 (675)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…