zarchiwizowany
Skomentuj
(3)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Po pierwsze chcialbym przeprosic za brak polskich znakow.
Po drugie, tytulem wstepu, w ramach sprawiedliwosci - chcialbym napisac, ze materialnie w rodzinie niczego mi nie brakuje.
Sytuacja 1
Chlopiec i Dziewczynka scigaja sie do moejsca w autobusie. Wymyslili sobie taka zabawe, a mama nie ma nic przeciwko temu. Wygrywa Chlopiec. Nagle pojawia sie Mama i kaze mu je odstapic Dziewczynce, bo ona jest kobieta i nie powinna stac.
Ok, moze chce wychowac gentelmana.
Sytuacja 2
Chlopiec wchodzi do kuchni, Dziewczynka odrabia lekcje. Pyta o cos, Dziewczynka zaczyna wrzeszczec, ze jej przeszkadza. Mama wywala Chlopca.
Ok, moze faktycznie przeszkadzal.
Sytuacja 3
Obiad. Chlopiec bierze sobie hamburgera. Dziewczynka zaczyna wrzeszczec, ze ona chciala akurat tego. Wyzywa Chlopca od swin, idiotow, debili itp. Chlopiec nie wytrzymuje i tez wrzeszczy, ze jest gruba swinia. Wkracza mama - jest starszy i powinnien byc odpowiedzialny. Koniec obiadu dla niego, ma wyjsc.
Ok, moze powinnien byc odpowiedzialny.
Sytuacja 4
Rodzinna klotnia. Chlopiec i Dziewczynka maja dostac lanie. Chlopiec dostaje, Dziewczynka sie broni i w furii dostaje od mamy w twarz. Mama wola Chlopca i bije go w twarz. Dlaczego? Ona tez dostala, nic to, ze on dostal lanie i nie bronil, sie przed kara. Musi byc "sprawiedliwie".
Tak chlopiec to ja. Jednak to co najbardziej boli, to slowa, ktore slysze typu:
"Wolalabym Cie nigdy nie urodzic"
"Nie jestes moim synem"
"Nienawidze Cie"
Chcialbym to zmienic, jednak jestem tylko nic nie wartym zerem i nie mam sily. Boje sie zycia w samotnosci i utrzymywania sie samemu, tego, ze nie polacze pracy z nauka.
Po drugie, tytulem wstepu, w ramach sprawiedliwosci - chcialbym napisac, ze materialnie w rodzinie niczego mi nie brakuje.
Sytuacja 1
Chlopiec i Dziewczynka scigaja sie do moejsca w autobusie. Wymyslili sobie taka zabawe, a mama nie ma nic przeciwko temu. Wygrywa Chlopiec. Nagle pojawia sie Mama i kaze mu je odstapic Dziewczynce, bo ona jest kobieta i nie powinna stac.
Ok, moze chce wychowac gentelmana.
Sytuacja 2
Chlopiec wchodzi do kuchni, Dziewczynka odrabia lekcje. Pyta o cos, Dziewczynka zaczyna wrzeszczec, ze jej przeszkadza. Mama wywala Chlopca.
Ok, moze faktycznie przeszkadzal.
Sytuacja 3
Obiad. Chlopiec bierze sobie hamburgera. Dziewczynka zaczyna wrzeszczec, ze ona chciala akurat tego. Wyzywa Chlopca od swin, idiotow, debili itp. Chlopiec nie wytrzymuje i tez wrzeszczy, ze jest gruba swinia. Wkracza mama - jest starszy i powinnien byc odpowiedzialny. Koniec obiadu dla niego, ma wyjsc.
Ok, moze powinnien byc odpowiedzialny.
Sytuacja 4
Rodzinna klotnia. Chlopiec i Dziewczynka maja dostac lanie. Chlopiec dostaje, Dziewczynka sie broni i w furii dostaje od mamy w twarz. Mama wola Chlopca i bije go w twarz. Dlaczego? Ona tez dostala, nic to, ze on dostal lanie i nie bronil, sie przed kara. Musi byc "sprawiedliwie".
Tak chlopiec to ja. Jednak to co najbardziej boli, to slowa, ktore slysze typu:
"Wolalabym Cie nigdy nie urodzic"
"Nie jestes moim synem"
"Nienawidze Cie"
Chcialbym to zmienic, jednak jestem tylko nic nie wartym zerem i nie mam sily. Boje sie zycia w samotnosci i utrzymywania sie samemu, tego, ze nie polacze pracy z nauka.
rodzina
Ocena:
1
(33)
Komentarze