Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#4756

przez ~Wasz ·
| było | Do ulubionych
Po ślubie wraz z żoną złożyliśmy podania o zmianę dowodu osobistego. Otrzymaliśmy od Pani w UM Kwitek (celowo z dużej litery, bo ważny)z informacją, kiedy należy zgłosić się po odbiór dokumentu. Po określonym tam terminie żona zgłosiła się do Urzędu, jednakże zapomniała Kwitka (dodam, że nie było tam żadnych informacji innych niż termin i dane interesanta, a na pewno informacji że kwitek należy zabrać ze sobą). Żona Kwitka nie miała, w związku z czym Pani grzecznie odesłała ją po ów Kwitek, żona Kwitek przyniosła i stała się szczęśliwą posiadaczką nowego dowodu osobistego. Po moim powrocie do domu opisała sytuację i ja: zbeształem żonę że dała się wrobić w spacerek do domu po durny świstek, a następnego dnia udałem się następnego dnia odebrać swój dowodzik z humorem "kąśliwym".

[J]a: - Dzień dobry, chciałem odebrać swój dowód osobisty.
[P]ani w UM: - Oczywiście, poproszę o Kwit...
[J]: - Ale ja nie mam.
[P]: - Nie dostał Pan podczas składania podania?
[J]: - Dostałem, ale nie pamiętam żeby było tam napisane, ani nikt mi nie mówił, że bez Kwitka nie dostane dowodu...
[P]: - Ja nie mogę wydać dokumentu bez Kwitu.
[J]: - Proszę Pani, ale ja ten Kwitek zgubiłem, a potem mi go pies zeżarł...
[P]: (podając okolicznościowy druk) - To proszę tu wypełnić, że Pan zgubił.
Wypełniłem. Otrzymałem dokument.
[J]: - Czyli jednak można otrzymać dowód bez Kwitka?
[P]: - Jest Pan pierwszy z którym jest taki problem (czyt. "Ty upierdliwcu jeden";)
[J]: (wkładając dokument do portfela, natknąłem się "przypadkiem" na Kwitek): - O! Jednak jest, znalazłem!
Mina Pani- bezcenna:)
Uwielbiam biurokrację, tylko się chyba zgryźliwy robię.

Najtańszy Urząd w Polsce pod względem wydatków na administrację.

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 126 (280)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…