Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#47936

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jedna z historii w poczekalni o agresywnym psie przypomniała mi pewną znajomą moich rodziców.

Konkretnie, miała ona Cocker Spaniela, pochodzenie niepewne, wzięty szczeniak z jakiegoś ogłoszenia, bez dokumentów, bez rodowodu. Kupiła go nie mając żadnego doświadczenia w wychowaniu i ułożeniu zwierząt bo to jej pierwsze własne zwierze.
Od początku chodziły słuchy, że ona z mężem nie radzi sobie z opanowaniem zwierzaka. Wiadome, nie każdy od początku wiedział wszystko, więc spodziewałem się że wybiorą się na szkolenie albo chociaż przeczytają coś na temat wychowania zwierząt.

Ale gdy pierwszy raz zobaczyłem go po dłuższym czasie przekonałem się że zupełnie olali fachową wiedzę i postanowili wychować go po swojemu. Jaki był tego efekt?

Pies siedział cały czas w kagańcu, ściągany miał tylko na czas jedzenia i tylko w momencie gdy był sam z mężem. Dlaczego? Przez genialne wychowanie pies rzucał się na każdego kogo zobaczył, wliczając w to rodzinę, która z nim przebywała cały czas.
A co konkretnie było powodem takiego a nie innego zachowania zwierzaka? Zostało mi to zaprezentowane gdy zaczął na mnie warczeć, a właścicielka go odciągnęła i zaczęła głaskać. "Bo jego trzeba uspokoić, jak jest zestresowany, to warczy na każdego".

Po takim wytłumaczeniu zdecydowanie odechciało mi się tłumaczyć jak wielki błąd popełnia. Później dowiedziałem się że to i tak nie miało sensu, bo przede mną było wielu którzy tłumaczyli, a i tak nic nie zmieniła w swoim zachowaniu.

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 401 (479)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…