Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#48030

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Stara historia z mojego dawnego gimnazjum. Jak bardzo wielu ludzi musiałam uczęszczać na zajęcia z wychowania do życia w rodzinie, w skrócie wdż. Ja to nazywałam wdż-morda co w wyjaśnieniu brzmiało Piekielna Pani Ż. drze m*rde. Z reguły były to dodatkowe zajęcia na które nie musieliśmy chodzić. Reguły regułami, a życie życiem baba była cho*erną jędzą i tylko wypadek mógł nas usprawiedliwić. A o to prawdziwa historia:

Dziewczyna mojego kumpla chodziła do klasy rok niżej i gdy my skończyliśmy obowiązkowe chodzenie w pierwszym półroczu to ona zaczynała w drugim. Zdarzyło się, że tematem zajęć był seks oraz gwałt. Wszyscy w klasie razem twierdzili, że to nie wina ofiary i nie można mówić, że kusiła, bo to jest niedorzeczne. Żecz jasna Piekielna Pani Ż uważała odwrotnie i zwalała całą winę na ofiary, że kuszą, a gdy już do tego dojdzie to oskarżają bogu winnych oprawców przez co biedacy trafiają do więzień choć tak naprawdę powinny tam trafiać ofiary. To samo tyczyło się ofiar pedofilów. Na zarzuty dziewczyny kumpla, że to jakaś kpina odpowiedziała pięknym przysłowiem; "gdyby suka nie dała to pies by nie wziął"

Może mi ktoś powiedzieć jakim prawem tacy ludzie uczą i wmawiają młodym dziewczynom, że jak jakieś bydle je zgwałci to będzie ich wina i powinny iść do więzienia, bo dla mnie tacy ludzie powinni się leczyć.

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 199 (333)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…