Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#48059

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dwa dni temu Wkurzona zawitała do przybytku wszelakiej choroby i zarazy, czyli polskiego odpowiednika kliniki znachorskiej medycyny. Z jakiego powodu zapytacie? Opuchnięta noga w kostce, ból nie do wytrzymania.

Rejestracja cud, miód 5 minut i po sprawie, ale jak to w zwyczaju szpitali kolejka oczekujących... no cóż, każdy kto choć raz zawitał do polskiej służby zdrowia wie jak to się kończy. Oczekiwanie na wizytę to co najmniej 2-3 godziny. No cóż jak trzeba, to trzeba. Siadam i czekam.

Wkrótce siada obok mnie para młodych zakochanych z małym bobaskiem. Z początku zbytniej uwagi nie przywiązywałam do maleństwa ,ale po 2 godzinach dziecko, jak to dziecko zaczęło płakać i zasypiać w ramionach.

Co dziwne zauważyłam,że mama natrętnie nie pozwala maleństwu zasnąć.Cóż wtrącać się nie będę .

Po następnej godzinie czekania wśród płaczów i pojękiwań latorośl zaczęła się uspokajać. Alleluja !!

Ciesząc się chwilą spokoju nawiązałam rozmowę z Młodą Mamą [MM].

[J]- Dla małego dziecka katorgą jest siedzenie w miejscu przez tyle czasu.

[MM]- Nawet nie wie Pani jak ciężko jest powstrzymać żeby nie zasnęło.

[J]- A czemu przeszkadzać niech śpi, tak szybciej przeczeka do wizyty.

[MM]- Nie można, siostra powiedziała że trzeba pilnować aby było cały czas przytomne.

[J]- Przepraszam że się wtrącę, ale co się stało ?

[MM]- No nic szczególnego. Gabryś (dzieciaczek) spadł z balkonu.

[J]- !!!!!

Moje oczy nabrały wtedy wielkości pięciozłotówek. Nie wierze. Druga Panna W.?

[J]- Jakim cudem !?

[MM]- Mamy balkon wychodzący na ogródek i jest tam niezabezpieczona rampa, taka dla niepełnosprawnych.
Balkon nie jest wysoko nad ziemią ale...mieliśmy małe przyjęcie rodzinne i ktoś zostawił otwarte drzwi balkonowe. Zauważyłam tylko jak spada w dół.Gdy dobiegłam widziałam, że się nie rusza myślałam o najgorszym, ale po krótkiej chwili otworzył oczy i zaczął się poruszać.Zawołałam męża i jesteśmy tutaj. Zarejestrowaliśmy się powiedzieliśmy co i jak, a siostra spojrzała i zawyrokowała, że mamy czekać pod 7 i nie pozwolić Gabrysiowi zasnąć.

W tym momencie nastąpił u mnie atak gniewu. Małe dziecko, upadek z wysokości( niedużej, ale zawsze) nie jestem może lekarzem, ale to wystarczająco dużo, aby przyjąć dziecko bez kolejki. A jeśli ma krwotok wewnętrzny albo coś w tym rodzaju.

Wzięłam sprawę w swoje ręce, kostka bolała ale ja stara krowa mogę poczekać jeszcze dłużej, ale dziecko nie. Przedstawiłam sprawę innym czekającym i para po 15 minutach weszła do gabinetu.

Na szczęście nic złego Gabrysiowi się nie stało, ale jeśli jednak. Jak można zostawić dziecko bez opieki !!

Po drugie jak można powiedzieć rodzicom że mają w takim przypadku poczekać sobie aż coś się stanie. W głowie nie mieści. Ludzie mnie zadziwiają swoim tokiem myślenia.


P.S Gabryś w wieku raczkującym, nie wiem może z roczek miał.

służba_zdrowia ehhh....

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 196 (306)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…