Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#48145

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sytuacja ta miała miejsce kilka lat temu, ale nadaje się tutaj ze względu na to, iż jest piekielna dosłownie i w przenośni.

Wiecie co zrobić, gdy kupicie stary budynek i chcecie go zburzyć (nie opłaca się remontować) i wybudować nowy? (Tutaj wchodzi WKZ - Wojewódzki Konserwator Zabytków i mówi - ten budynek jest w rejestrze zabytków i nie może być zmieniona jego architektura. Koszt remontu zgodnie z zaleceniami jest parę razy większy niż budowa nowego). Jest na to jedno wyjście - spalić go. Na taki pomysł wpadł właściciel byłej fabryki mebli w pewnym mieście na zachodzie kraju. Wykazał się przy tym całkowitym bezmózgowiem - budynek stał w sąsiedztwie kamienic zamieszkałych przez ludzi. Ale dla niego liczyła się tylko kasa...

Podpalił raz - straż szybko ugasiła. Podpalił drugi - też nie udało się dopiąć swego. Wreszcie podpalił trzeci w sześciu miejscach (tylu punktów doliczono się przy oględzinach po pożarze.)
Wyobraźcie sobie ścianę ognia o długości 70 m, szerokości 20 i wysokości 15. 5 m od tej ściany stoją budynki mieszkalne. Wyobraźcie sobie, że woda trafiając na ściany tych budynków, parowała w mgnieniu oka.
W akcji uczestniczyło ponad 20 jednostek straży z trzech powiatów. Tragedii udało się zapobiec - oprócz budynku spaleniu uległo "tylko" 3 samochody, jeden nadawał się do wymiany karoserii (chyba, że właściciel jeździł dalej autem oblepionym zastygłą smołą). Dogaszanie trwało prawie tydzień.

Podpalacza nie załapano, a właściciel udawał Greka. Niestety, z braku dowodów nikt nie został ukarany.

Link do artykułu na ten temat: http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20071029/POWIAT04/71028005

miasto na zachodzie kraju

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 514 (588)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…