Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#48225

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dawno nie było o listonoszach...

Nadszedł dzień, kiedy nasza listonoszka, powiedzmy że pani Krysia, odeszła na emeryturę. Listy zaczął nosić młody chłopak. Rozeszło się po osiedlu, że jak roznosi emerytury to sobie napiwki odlicza. I faktycznie, gdy odbierałam emeryturę babciną to te kilkanaście groszy dla siebie zachowywał, bo mu się drobnych szukać nie chciało. Machnęłam na to ręką, bo to kwota niecałej złotówki, którą pewno i tak bym mu dała, żeby przynosił emeryturę do domu, by nie trzeba było na pocztę biegać.

Ale przejdźmy do meritum. Rzecz się działa jakiś rok temu. Pewnego dnia przyszła do mnie znajoma, ledwo do mieszkania weszła a rozległ dzwięk domofonu. Odbieram i słyszę 'poczta! Przesyłka do nataleg' no to wpuszczam, spodziewałam się akurat niewielkiej paczki, toteż zadowolona byłam, że poczta dostarczyła ją tak szybko. Rozmawiam ze znajomą w przedpokoju, bo czekam na listonosza. Mieszkam na drugim piętrze ale słychać było, że listonosz otwiera skrzynki na parterze. Minęła jedna chwila, druga a jego nie ma. No to schodzę na dół, oczywiście awizo. Wściekłam się, zostawiłam znajomą z moją siostrą i biegiem na pocztę. Dwie osoby w kolejce, trzeba trochę poczekać, złość powoli opadła, zresztą pani na poczcie jest bardzo miła, awantury urządzać nie zamierzałam. Zapytałam grzecznie jak to jest możliwe, że listonosz osobiście zadzwonił do mnie, że ma przesyłkę a zostawia awizo. Gdyby chciał udać, że mnie nie było, to mógłby chociaż do mnie nie dzwonić, tylko do innego mieszkania. Dodałam też, że jeżeli nie chce mu się wchodzić na drugie piętro to mógł poprosić, zebym ja zeszła na parter, jak to robiła poprzednia listonoszka i nigdy problemów z tego tytułu nie robiłam. Jakiś chłopak, który stał za mną wtrącił, że takich listonoszy jak pani Krysia to już nie będzie...Pani na poczcie się zdenerwowała, wyczułam, że to nie pierwsza skarga na tego listonosza, paczkę mi wydała, kartonik wielkości kartki A4, gruby może na dwa centymetry... Nie składałam żadnej oficjalnej skargi ale jakiś czas po tym zdarzeniu listy zaczęła przynosić inna osoba.

poczta

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 57 (151)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…