Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#48340

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kupowałem ostatnio z rodziną jedzenie i kawę w jednym ze znanych sieci fast food. Żona miała zapłacić 40 parę złotych i wręczyła kasjerce 100 zł.
Sprzedawczyni oddała za dużo reszty około 160 zł tak jakby żona dała banknot 200 zł a nie 100zł. Żona poinformowała ją że chyba pani się pomyliła, bo sama nie była pewna w 100%. Sprzedawczyni powiedziała, że pójdzie po szefową i przeliczą pieniądze w kasie. Nie było nas przy tym gdy panie ze sobą rozmawiały. Kierowniczka zrobiła wydruk z kasy i zaczęła liczyć od groszy i złotówek. Pomyślałem, że jesteśmy chyba pierwsi którzy zgłaszają że otrzymali o 100 zł za dużo reszty. Po kilku minutach kierowniczka kończyła liczyć kasę. Obserwowałem ją dokładnie bo bałem się że nam ściemni i weźmie tą stówkę bez sprawdzania. Widziałem, że porównywała swój wynik liczenia z wydrukiem z kasy kilka razy. Moim zdaniem na pewno jej się nie zgadzało, widać to było po niej. Powiedziała nam po chwili, że wszystko się zgadza więc byliśmy bardzo zaskoczeni. Powiedziała, że możemy zostawić numer telefonu i jeżeli pieniądze się znajdą to zadzwonią i nam oddadzą !!!??!!
Spokojnie odpowiedziałem pani, że według żony dostaliśmy o 100zł za dużo, ale jeżeli pani się wszystko zgadza to ok. Wyszliśmy bez zostawiania numeru :)
Sprzedawczyni prawdopodobnie nie zrozumiała na czym polegał błąd . Była tak zakręcona, że podała nam inne jedzenie niż zamawiały dzieci. Nawet się kłóciła, że ma rację i ledwo nam wymieniła dania. Żona przypomniała sobie później że na 100% miała tylko 100 zł w portfelu, bo dzień wcześniej wypłacała je z bankomatu przy braku gotówki. Chcieliśmy oddać tą stówkę, ale ściemniali że kasa się zgadza więc ich strata.

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 184 (326)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…