Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#48348

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Z Wizyty na ukochanym SORze...

Pierwsza rejestracja po godzinie oczekiwania, żadnej selekcji pacjentów poza karetkowymi.

Pacjenci z karetek czekający po 2h i blokujący karetkę.

Ludzie z małymi dziećmi, czekający po 7-10h. Pacjenci wijący się z bólu w poczekalni, czekający na swoją kolejkę, bo byli dość głupi by dojechać własnym transportem.

Po pierwszej rejestracji selekcja, przynajmniej w teorii. W praktyce przypadki umierające na już, reszta z losowania.

Większość pacjentów zalicza 2, 3, lub 4 szpital, bo ich odesłali, chociaż mogli, czasami nawet powinni, zbadać.

Każdy (lekarze, pielęgniarki) podaje inne informacje dotyczące planów wobec pacjenta, usłyszałam, że zrobimy badania, ale po co badania, potrzebny transport do innego szpitala, ale po co transport i parę innych przeciwstawnych kwestii. Jak po 5h, od rejestracji, usłyszałam, że jednak zamówimy karetkę, tak zamówiona została jak zaczęłam mdleć po kolejnych 3h. Przyjechała po 1,5h.

Na pierwsze badanie czekałam od rejestracji 10h.

I na koniec smaczek. Wiecie, że zostawienie pacjenta, przywiezionego karetką, słaniającego się na nogach, zasikanego, trzeźwego, bez żadnej opieki o 2 w nocy, 30 km od domu (mają adres) i bez możliwości powrotu przed 6 rano, jest normalne? Przynajmniej wg przepisów.

Skoro pacjent nie wykazuje zagrożenia życia, to co kogo interesuje, że mocz mu spływa po nogach... (Drobne -5 na dworze na pewno pomoże pacjentowi w powrocie do zdrowia.)

Piekielny jest system, nie lekarze i ratownicy. Wiem jak niewiele mogą i nawet rozumiem znieczulicę i brak empatii, inaczej by zwariowali.

Wiele lat broniłam się przed wzywaniem karetek, zakładając, że ja jakoś dam radę dojechać, teraz już nie będę. Skoro tylko pacjenci karetkowi są selekcjonowani a reszta może czekać na selekcję, to ja chcę, żeby mój stan, przynajmniej wstępnie ktoś określił od razu po przybyciu na SOR. Czasami mogę poczekać godzinę czy dwie, a czasami nie mogę nawet 5 minut, nie mówiąc o godzinnej kolejce do wstępnych oględzin. Sama przy tym będę piekielna, wobec innych pacjentów, w gorszym stanie.

SOR

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 60 (132)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…