Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#48425

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia o opieszałości sieci komórkowej...
Wieczorem 23 lutego, w sobotę, mojej Lubej skradziono telefon. Luba piorunem zgłosiła sprawę policji i w poniedziałek 2 dni później pobiegła do fioletowego operatora, u którego brała telefon aby zablokować "słuchawkę" po numerze IMEI. Zgłoszenie zostało przyjęte i ze względu na to, że była to kradzież miało być potraktowane priorytetowo (zgodnie z zapewnieniem pracownicy salonu).

Wczoraj (14 marca)- 3 tygodnie od zgłoszenia dzwoni do Lubej Pan Konsultant z sieci. Po trwającej dobre 10 minut weryfikacji nawiązuje się dialog:
(K) - konsultant
(L) - moja Luba

(K) -Czy pani zgłaszała potrzebę zablokowania telefonu?
(L) -Tak, został mi on skradziony...
(K) -W takim razie przekazuję (!) sprawę do odpowiedniej komórki w firmie. O blokadzie poinformujemy sms-em.

Nasuwa się pytanie - jeśli sprawę "priorytetową" rozpatrują 3 tygodnie, a z rozmowy wynika, że telefon nie jest jeszcze zablokowany, to jak długo biegną sprawy "nie-priorytetowe"?
Ciekawe czy w innych sieciach jest tak samo... Jeśli tak to drodzy złodzieje telefonów komórkowych - powodzenia, telefony możecie "wymieniać" co najmniej co 3 tygodnie.

Fioletowa sieć komórkowa

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 447 (521)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…