Jako, że dziś pierwszy dzień (że tak zażartuję) wiosny, wiele szkół postanowiło zorganizować uczniom "legalne" wagary. W tym wyjścia do kin.
Mieliśmy zaplanowane na ten dzień kilka zbiorówek - po dwie dla młodszych uczniów (tu był spokój) i dwie dla tych starszych - których będzie dotyczyła historia. Dodam tylko, że każdy seans dotyczył innej szkoły.
Szkoła, która przyszła na pierwszą zbiorówkę spóźniła się około 15min (kwestia pogody), z racji tego seans opóźnił się.
Próbowałem to wytłumaczyć osobom z drugiej szkoły. Bez szczególnego efektu.
O ile jeszcze zrozumiem okrzyki kierowane w stronę pierwszej szkoły w stylu "wyp....ać frajery", w czasie kiedy wychodzili, uderzanie w drzwi do sali i inne tego typu gimbusiarskie wybryki, o tyle brak reakcji nauczycielek na nie, już nie. Ba! Panie nauczycielki nie tylko nie reagowały, ale same nie przyjmowały do wiadomości, że będą musieli chwilę poczekać. Jedna z pań, w momencie, kiedy wchodziłem na salę, złapała za drzwi, otworzyła je na oścież i w ten sposób trzymając oznajmiła, że żąda widzenia z kierownikiem kina i że ekskrementy ją obchodzi, że na sali trwa film. Oznajmiła głośno. Głośniej nawet od swoich uczniów. Nauczyciel autorytetem, zaiste.
Mieliśmy zaplanowane na ten dzień kilka zbiorówek - po dwie dla młodszych uczniów (tu był spokój) i dwie dla tych starszych - których będzie dotyczyła historia. Dodam tylko, że każdy seans dotyczył innej szkoły.
Szkoła, która przyszła na pierwszą zbiorówkę spóźniła się około 15min (kwestia pogody), z racji tego seans opóźnił się.
Próbowałem to wytłumaczyć osobom z drugiej szkoły. Bez szczególnego efektu.
O ile jeszcze zrozumiem okrzyki kierowane w stronę pierwszej szkoły w stylu "wyp....ać frajery", w czasie kiedy wychodzili, uderzanie w drzwi do sali i inne tego typu gimbusiarskie wybryki, o tyle brak reakcji nauczycielek na nie, już nie. Ba! Panie nauczycielki nie tylko nie reagowały, ale same nie przyjmowały do wiadomości, że będą musieli chwilę poczekać. Jedna z pań, w momencie, kiedy wchodziłem na salę, złapała za drzwi, otworzyła je na oścież i w ten sposób trzymając oznajmiła, że żąda widzenia z kierownikiem kina i że ekskrementy ją obchodzi, że na sali trwa film. Oznajmiła głośno. Głośniej nawet od swoich uczniów. Nauczyciel autorytetem, zaiste.
Kino
Ocena:
638
(714)
Komentarze