Opowiem wam dowcip, boki zrywać, jako żywo.
Na rozmowę kwalifikacyjną przychodzi kandydat, typ Amor Latino. Wchodzi do pokoju, siada i mówi:
- A tak właściwie czym firma się zajmuje?
(Nie powiem, zatkało mnie. Nie jest fanką pytania o historię firmy do której się aplikuje, ale ogólne pojęcie o przedsiębiorstwie bardzo się przydaje).
Po krótkim WTF, powiedzieliśmy mu, czym się firma zajmuje. Praca wymagająca dużych umiejętności z zakresu IT, głównie po angielsku, we współpracy z innymi ludźmi, bla bla bla...
- A w takim razie ja nie jestem zainteresowany. Nie chce mi się czasu marnować na bezcelowe rozmowy. Aplikację wysłała w moim imieniu MAMA, chyba przez przypadek. Dziękuję i do widzenia.
Tu powinna nastąpić puenta lub cięta riposta. Możecie wstawić w wykropkowanym miejscu, mnie zatkało :)
......................................
Na rozmowę kwalifikacyjną przychodzi kandydat, typ Amor Latino. Wchodzi do pokoju, siada i mówi:
- A tak właściwie czym firma się zajmuje?
(Nie powiem, zatkało mnie. Nie jest fanką pytania o historię firmy do której się aplikuje, ale ogólne pojęcie o przedsiębiorstwie bardzo się przydaje).
Po krótkim WTF, powiedzieliśmy mu, czym się firma zajmuje. Praca wymagająca dużych umiejętności z zakresu IT, głównie po angielsku, we współpracy z innymi ludźmi, bla bla bla...
- A w takim razie ja nie jestem zainteresowany. Nie chce mi się czasu marnować na bezcelowe rozmowy. Aplikację wysłała w moim imieniu MAMA, chyba przez przypadek. Dziękuję i do widzenia.
Tu powinna nastąpić puenta lub cięta riposta. Możecie wstawić w wykropkowanym miejscu, mnie zatkało :)
......................................
praca
Ocena:
741
(867)
Komentarze