Rodzi kobieta dziecko. Niestety, trzeba macicę "doczyścić", gdyż fragment łożyska pozostał. Położna sygnalizuje problem, lekarz stwierdza, że "teraz mu się nie chce", po czym o całej sprawie zapomina, wysyła młodą mamę do domu.
Po jakimś czasie nasza bohaterka traci pokarm, dostaje za to bardzo wysokiej gorączki i bólu pod łopatkami. Nie jest w stanie sama wstać z łóżka, jest wykończona. Gdy gorączka spada na tyle, że jest w stanie sama wstać, idzie do lekarza - ginekologa.
-Miała pani gorączkę?
-Tak.
-Ból pod łopatką?
-Tak.
-Dziecko, przeszłabyś na tamten świat nawet nie wiadomo kiedy, to naprawdę cud, że nic się nie stało!
Doszło do stanu zapalnego, który, wg pani ginekolog mógł skończyć się sepsą i śmiercią naszej bohaterki. Bo lekarzowi nie chciało się o 2 w nocy, tuż po porodzie, wstać i wykonać tego zabiegu...
Tak oto zostałabym półsierotą tuż po urodzeniu.
Po jakimś czasie nasza bohaterka traci pokarm, dostaje za to bardzo wysokiej gorączki i bólu pod łopatkami. Nie jest w stanie sama wstać z łóżka, jest wykończona. Gdy gorączka spada na tyle, że jest w stanie sama wstać, idzie do lekarza - ginekologa.
-Miała pani gorączkę?
-Tak.
-Ból pod łopatką?
-Tak.
-Dziecko, przeszłabyś na tamten świat nawet nie wiadomo kiedy, to naprawdę cud, że nic się nie stało!
Doszło do stanu zapalnego, który, wg pani ginekolog mógł skończyć się sepsą i śmiercią naszej bohaterki. Bo lekarzowi nie chciało się o 2 w nocy, tuż po porodzie, wstać i wykonać tego zabiegu...
Tak oto zostałabym półsierotą tuż po urodzeniu.
Ocena:
772
(872)
Komentarze