Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#48829

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia o piekielnym księdzu.
Prowadził on nauki przedmałżeńskie. Był to cykl 4 spotkań po 2 godziny. Ksiądz na każdym spotkaniu raczył nas opowieściami 'z życia wziętymi'. Nie będę tu przytaczać każdej z historii osobno, tylko same wnioski:
1. Mieć dwoje dzieci to grzech. Troje też. Powinno się mieć co najmniej czwórkę. I nie trzeba się martwić, że kogoś np. nie stać, bo (cyt.) 'z braku chleba jeszcze nikt nie umarł'.
2. Jak ma się tylko jedno dziecko i zginie w nieszczęśliwym wypadku to rodzicom jest bardzo przykro. Ale jak mają czwórkę to już nie jest im tak bardzo przykro, bo jak zginie jedno to zostanie im jeszcze troje.
3. Dzieci powinny mieć po jednej parze butów, bo wtedy je szanują. A jak mają po dziesięć par to później biegają po wodzie, niszcząc je i pieniądze zmarnowane (lepiej dać na kościół, nie?;)).
4. Kto uprawia seks przed ślubem ten nigdy nie dostanie rozgrzeszenia i nie powinien mieć wstępu do kościoła (na naukach była dziewczyna w ciąży, tak na oko 7 miesiąc).

Oprócz nauk przedmałżeńskich, było jeszcze spotkanie z panią z poradni małżeńskiej. Wniosek z jej wywodów był taki: prezerwatywy są skuteczne tylko w dni niepłodne (chodziło o to że lateks ma mikrodziurki, które są większe od plemnika).

A i wyprzedzając komentarze, czy nie można było się odezwać i zwrócić uwagi księdzu lub babeczce z poradni. Otóż nie, bo jeśli ktoś się nie zgadzał z tematem, nie otrzymywał wpisu do książeczki małżeńskiej. A bez wpisu nie ma ślubu. Kropka ;)

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 73 (207)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…