zarchiwizowany
Skomentuj
(22)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia z cyklu: nie czyń drugiemu co tobie nie miłe.
Jakiś czas temu miałam wielką przyjemność przeczytać trylogię "Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet". Opowiedziałam o tych książkach koledze, który, jako fan kryminałów, niezwłocznie udał się do naszej osiedlowej biblioteki. Jakże wielki był jego w**rw, gdy na 3 stronie odnalazł pięknie wypisaną ołóweczkiem adnotację, która jednym zdaniem demaskowała całą intrygę rozpisaną na 600 kartach książki.
Postanowiliśmy nie puścić tego płazem dowcipnisiowi. Może to podłe i nielegalne, ale wyprosiliśmy u bibliotekarki, która jest naszą znajomą, aby dała nam kartę informacyjną osoby, która jako ostatnia przed moim kolegą wypożyczała książkę. Karty są wypisywane własnoręcznie przez wypożyczających więc mogliśmy porównać pismo z karty do tego z książki. I bingo. Następnie sprawdziliśmy na jaką książkę pan oczekuje (w naszej biblio można sobie zarezerwować książkę) Dzięki cynkowi od pani bibliotekarki przechwyciliśmy książkę (też kryminał, idealnie) i podobnie jak dowcipniś opatrzyliśmy ją odpowiednią adnotacją już na 2 stronie.
Epilog tej historii jest taki, że niestety najbardziej dostało się bibliotekarce, ponieważ to właśnie ona dostała. Dosłownie. Książką w twarz od owego dowcipnisia, który wpadł jeszcze tego samego dnia do biblio i cisnął książką w panią, wrzeszcząc "To skandal!"
Jakiś czas temu miałam wielką przyjemność przeczytać trylogię "Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet". Opowiedziałam o tych książkach koledze, który, jako fan kryminałów, niezwłocznie udał się do naszej osiedlowej biblioteki. Jakże wielki był jego w**rw, gdy na 3 stronie odnalazł pięknie wypisaną ołóweczkiem adnotację, która jednym zdaniem demaskowała całą intrygę rozpisaną na 600 kartach książki.
Postanowiliśmy nie puścić tego płazem dowcipnisiowi. Może to podłe i nielegalne, ale wyprosiliśmy u bibliotekarki, która jest naszą znajomą, aby dała nam kartę informacyjną osoby, która jako ostatnia przed moim kolegą wypożyczała książkę. Karty są wypisywane własnoręcznie przez wypożyczających więc mogliśmy porównać pismo z karty do tego z książki. I bingo. Następnie sprawdziliśmy na jaką książkę pan oczekuje (w naszej biblio można sobie zarezerwować książkę) Dzięki cynkowi od pani bibliotekarki przechwyciliśmy książkę (też kryminał, idealnie) i podobnie jak dowcipniś opatrzyliśmy ją odpowiednią adnotacją już na 2 stronie.
Epilog tej historii jest taki, że niestety najbardziej dostało się bibliotekarce, ponieważ to właśnie ona dostała. Dosłownie. Książką w twarz od owego dowcipnisia, który wpadł jeszcze tego samego dnia do biblio i cisnął książką w panią, wrzeszcząc "To skandal!"
biblioteka osiedlowa
Ocena:
330
(486)
Komentarze